elektronicznego umożliwiającego łączenie sieci ze sobą, często także amatorzy i hobbyści angażują się w rozwój tej globalnej sieci komputerowej dla wspólnego dobra i pożytku. Obecnie obserwuje się podział użytkowników sieci na dwie grupy: prywatne osoby (korzystające z sieci za pomocą swoich domowych komputerów) oraz szeroko pojęty biznes. Dla tej drugiej grupy najważniejszą cechą Internetu jest możliwość szybkiej i skutecznej komunikacji, ułatwiającej prowadzenie interesów, a także możliwość dotarcia do potencjalnego klienta.
Nie można dowiedzieć się dokładnie, ile komputerów przyłączonych jest do Internetu. Na przełomie lat 1994/95, co 30 minut do Internetu przyłączana była nowa siec lokalna (od kilku do kilkuset komputerów). Szacuje się, że w Internecie było wtedy ponad 3.500.000 komputerów, z których korzystało ponad 20.000.000 ludzi. Każdy produkowany dziś komputer może być przyłączony do sieci. Można obliczyć, ze jeśli rozwój Internetu i rozwój demograficzny ludzkości utrzymają się na dzisiejszym poziomie, w roku 2000 liczba komputerów pracujących w Internecie zrówna się z liczba mieszkańców Ziemi.
Internet, to coś bardzo elastycznego, co rozszerza się z każdą godziną i nie można przewidzieć czym będzie za kilka, bądź kilkanaście lat. Internet to zjawisko społeczne, które sprawiło, ze ludzie na całym świecie wspólnie pracują, uczą się i bawią. Internet to coś, co może zmienić nasze życie, uczynić je ciekawszym, barwniejszym i bardziej pożytecznym.
1.2. Historia Internetu
Niewiele osób wie, że to, czym dziś się fascynujemy, ma swoje korzenie w czasach odległych o 30 lat. W latach 60. naukowcy w firmie Rand Corporation starali się opracować model systemu komunikacyjnego dla amerykańskich dowódców, który byłby w stanie działać nawet po zniszczeniu dużej jego części przez nuklearny atak. Okres ten jest czasem ciągłego nasilania się konfliktu USA - USSR. Oba państwa powiększają swój arsenał atomowy, i jednocześnie szukają jak najefektywniejszych systemów obrony przed atakiem przeciwnika. W Stanach Zjednoczonych eksperci starają się stworzyć taki system sieci, który przetrwał by atak nuklearny. W ówczesnych latach awaria jednego komputera w sieci wyłączała całą sieć, a centralny system sterowania na pewno stał by się pierwszym celem ataku nuklearnego. W 1964 roku Paul Baran proponuje nowy model sieci, bez jednostek centralnych. Zasada jest prosta: wszystkie węzły sieci są sobie równe. Każdy może wysyłać i odbierać wiadomości. Wszystkie wiadomości będą przesyłane w pakietach, każdy ze swoim adresem. Takie pakiety będą odbierane i przesyłane dalej przez węzły sieci. Nowością był fakt niedefiniowania z góry drogi, jaką pakiet docierał do celu. Jeśli jeden węzeł takiej sieci byłby zniszczony, pozostałe nadal by się mogły komunikować.
Jeden z zatrudnionych przez Rand naukowców, Paul Baran wymyślił taką strukturę, która przypominała sieć - jej użytkownicy nie byli ze sobą bezpośrednio połączeni. Wprawdzie jego opracowanie zostało odłożone na półkę w Pentagonie, jednak pomysł stał się zalążkiem tego, co dzisiaj nazywamy Internetem.
Kilka lat później, w 1965 roku, Advanced Research Project Association (ARPA), będące częścią Departamentu Obrony USA zaczęło prace nad siecią, która pozwoliłaby na łączenie i współdziałanie komputerów. Tak powstała ARPANET, która w 1969 roku połączyła cztery placówki naukowe - uniwersytety Los Angeles, Santa Barbara, Uniwersytet Stanowy Utah oraz Instytut Stanforda. Szybko okazało się, że praca przez sieć na ówczesnych superkomputerach to tylko niewielka część tego, do czego może służyć ARPANET. Znacznie większym zainteresowaniem cieszył się e-mail - system elektronicznej poczty, wykorzystywany do błyskawicznego przesyłania listów na znaczne nieraz odległości. W ciągu dwóch lat sieć ta połączyła następnych 20 placówek, a w niedługim czasie sięgnęła także przez ocean do Anglii (University College w Londynie) i Norwegii (Royal Radar Establishment). W tym okresie powstaje InterNetworking Working Group, której celem jest opracowanie standardów dla szybko rozwijającej się sieci. Jej