dziecko przestaje rosnąć - gdyby utrzymało to samo tempo, co w ósmym miesiącu życia wewnątrzmacicznego, to w wieku lat dwudziestu sięgałoby drugiego piętra! - ale przybiera na wadze (warstwa tłuszczu będzie doskonałym źródłem energii w trudnych dniach adaptacji do samodzielnego życia). Gromadzi również przeciwciała jako broń odpornościową, korzystając z "arsenału" matki. To, co dla matki jest porodem, dla dziecka jest rodzeniem się. Podobnie jak w ciągu minionych dziewięciu miesięcy, tak i teraz, w trakcie rozstania, oboje wpływają na siebie fizycznie i psychicznie. Gdy niepotrzebnie nie ingeruje się w ten naturalny proces, organizm dziecka tak steruje organizmem matki, by bezpiecznie przebyć tę najkrótszą (zaledwie kilkucentymetrową),ale i najtrudniejszą drogę w życiu. To dziecko inicjuje poród i podejmuje biochemiczną rozmowę z matką. Kiedy jest już gotowe do rozpoczęcia wędrówki, jego przysadka mózgowa wydziela do krwi substancję, która daje impuls nadnerczom (maleńkim gruczołom położonym nad nerkami) do wydzielania hormonów stresu. Przygotowują one jego organizm do czekających go trudów i przestrajają czynność hormonalną łożyska. W rezultacie spada poziom podtrzymującego ciążę progesteronu, a wzrasta poziom estrogenu. Działa to jak zwolnienie hamulca - macica zaczyna się kurczyć, a rozpulchniona szyjka powoli się rozwiera. Na ten sygnał przysadka mózgowa matki uwalnia oksytocynę, która wzmaga skurcze. Cały proces - poród, rodzenie się - to taniec dwóch ciał. Dziecko jest nie tylko wypychane przez matkę - mięsień macicy, kurcząc się, zsuwa się z jaja płodowego jak pończocha z nogi - ale i samo przesuwa się w dół. Kiedy szyjka osiąga pełne rozwarcie, dziecko przekręca się o 90 stopni, żeby wpasować głowę w jej otwór. W tym momencie pęka pęcherz płodowy, a skurcze w wąskim przejściu wyciskają płyn owodniowy z płuc maleństwa, żeby mogły napełnić się powietrzem przy pierwszym wdechu Proces "poród - rodzenie się" jest również rozmową na poziomie emocjonalnym. Myśli matki z okresu ciąży, jej wyobrażenia, a zwłaszcza obawy związane z porodem mają wpływ na jego przebieg. Jeśli kobiecie nie stworzy się sprzyjającego klimatu, zamknie się w sobie, we własnym lęku i bólu. Nie będzie umiała wsłuchać się w sygnały płynące z własnego ciała ani skupić uwagi na rodzącym się dziecku. Skurcze staną matkę się wtedy bardziej bolesne i mniej skuteczne, poród przedłuży się i wyczerpie i dziecko.
Poród drogami i siłami natury - jest najbardziej fizjologiczną drogą przyjścia dziecka na świat Wszystko, co dzieje się w tym akcie jest najodpowiedniejsze, aby przygotować dziecko do nowych warunków życia. Zmiana środowiska i przejście z łona matki do świata zewnętrznego jest niewątpliwie dużym szokiem. Poród noworodka kończy odpępnienie. Jest to odcięcie pępowiny,czyłi ostateczne oddzielenie krwioobiegu dziecka od łożyska - tym samym od krwioobiegu matki (prawdziwy czas porodu). Płód staje się noworodkiem skazanym na samodzielność. Miarą kondycji noworodka w pierwszych chwilach życia jest skala Apgar wpisywana ze względu na swe ogromne znaczenie do Książeczki Zdrowia Dziecka. Staje się pierwszym w życiu Świadectwem Zdrowia. Skala Apgar ocenia: kolor skóry, oddech, krążenie, odruchy oraz napięcie mięśniowe. Łącznie noworodek może otrzymać maksymalnie 10 punktów ( po 2 za każdą kategorie). Następnie pielęgniarka myje, waży i mierzy dziecko, wykonuje zabieg Credego i oddaje maleństwo matce.
Matka bywa często zaniepokojona kolorem skóry noworodka bezpośrednio po porodzie. Jest ona zazwyczaj zasiniona. Trzeba pamiętać, że pierwsze chwile życia to czas na adaptację organizmu, czas na ogrzanie, na złapanie pierwszych głębokich oddechów. W objęciach matki i ciepłym beciku proces ten przebiega bardzo szybko i dziecko prędko zaróżawia się. Drugą niepokojącą rzeczą jest dziwny kształt główki dziecka. Często jest ona wydłużona, a na jej szczycie pojawia się miękka, zasiniona "czapeczka" – przed-głowie. Jest ono wynikiem przechodzenia główki przez wąski kanał rodny. Nie ma powodu do niepokoju. W ciągu paru, parunastu dni główka będzie miała ładny okrągły kształt. Wreszcie, przy cięższych porodach i dużej masie dziecka może dojść do złamania obojczyka. Brzmi to bardzo groźnie, lecz w większości przypadków goi się prędko i samoczynnie. Nie należy