Sądy etyczne nic mają charakteru definicyjnego, ponieważ nie sposób zgodzić się na jedną definicję słowa „dobry”, a gdy poddajemy to słowo analizie, to przystępujemy do analizy już z pewnym rozumieniem tego słowa. Kryterium utylitarystyczne jako definicja słowa dobry nie wytrzymuje krytyki. Podobnie dzieje się z innymi definicjami: „słuszny” jako „nadający się do konsekwentnego uogólniania” albo „zgodny z naturą” albo „zgodny z kierunkiem ewolucji” itp. -„Słuszny” nie znaczy tyie co „zgodny z naturą” etc.. - nie posiadają takiego samego znaczenia. Argument „otwartego pytania” Moore’a: definiujemy dowolny termin etyczny przez własność P. Co zrobić, gdy ktoś uznaje, że coś posiada własność P i jednocześnie wątpi/przeczy, że by ta rzecz była charakteryzowana tym terminem etycznym? Nie można definiować terminów etycznych za pomocą terminów pozaetycznych. (to trzeba wykazać, by krytykować błąd naturalistyczny).
Antynaturaliśd - nie można definiować pojęć etycznych z pozaetycznych. Dobro i np. słuszność różnią się rodzajowo. Antynaturalista nie powołuje się ani na rozumowanie, ani na obserwacje -często na intuicję (intuicjonizm etyczny - ludzie mają szczególną zdolność rozpoznawania tego co dobre, a co złe - zmysł moralny). Widzenie zmysłem etycznym może być zniekształcane przez próby racjonalizacji, chęci czy cele poszczególnych łudzi, tradycję nawyki. Jednak prawdy moralne istnieją i wyćwiczony i bezstronny obserwator może do nich dotrzeć. David Ross - ogólne prawdy moralne są oczywiste (tak jak aksjomaty w naukach matematycznych), natomiast szczegółowe nie są pewne. Tych prawd nie można dowieść, ale też nie wymagają one żadnego dowodu. Problem intuicjonistów -jak rozstrzygać spory? Którą intuicję odrzucić? Jeżeli A to czemu by nie odrzucić B? Na żaden „oczywisty” aksjomat etyczny nie zgodzą się wszyscy, tak jak jest w przypadku aksjomatów matematyki.
Teorie naturalistyczne
Definiujemy termin etyczny za pomocą terminów pozaetycznych Trudno znaleźć zadowalającą teorię naturalistyczną.
1. Czyn jest słuszny, jeżeli moralnie aprobujemy ten czyn.
- Pochwalenie czynu we wtorek, a zganienie w środę znaczy tyle, co czyn jest słuszny we wtorek, a niesłuszny w środę.
- Aprobowanie czynu to co innego niż uznawanie go za słuszny. Możemy aprobować coś, nad czego słusznością się zastanawiamy, ale nie jesteśmy jej pewni.
- Nie istnieją w takim modelu spory. A aprobuje czyn x, B go gani, a jednocześnie jest on słuszny dla nich - w myśl definicji. Model ten nie odwzorowuje rzeczywistości.
- Aprobowanie jest jedynie warunkiem koniecznym, by uznać czyn za słuszny, ale równoważności nie ma (patrz myślnik nr 2)
2. Czyn jest słuszny, jeżeli większość (duża grupa ludzi) go aprobuje.
- Wystarczy zatem urządzić głosowanie. Ale przecież w rzeczywistości, ludzie, którzy dowiedzą się, że są w mniejszości nie zmienią nagle swoich poglądów, a często jeszcze zacieklej będą ich bronić. Taki człowiek nie uzna, że słuszność ma większość - np. odnośnie segregacji rasowej w szkołach -większość amerykanów by się na nią zgodziła. Człowiek mówiący, że segregacja rasowa jest niedopuszczalna przeczyłby w myśl definicji sam sobie.
3. „Czyn jest słuszny” znaczy tyle, co „Bóg pochwala ten czyn”.
- Bez komentarza (jak odczytać intencje Boga? Co z ateistami?...)
4. Teoria idealnego obserwatora. Czyn jest słuszny, gdy mamy skłonność do pochwalania czynów tego rodzaju.
- Słuszne jest to, co aprobuje idealny obserwator (o którego istnieniu nie przesądzamy, może go nie być, albo być nim tylko Bóg)
- Można innym zarzucać, że nie są bezstronni (nie są idealnymi obserwatorami), wszyscy mogą tak o wszystkich uważać
- Idealny obserwator musi być idealnie bezstronny, posiadać odpow iednią wiedzę do oceny sytuacji
- wszystkie strony konfliktu (wszystkie fakty dotyczące sytuacji), zdolny do głębokiego wczucia się w sytuację (taka intuicja moralna), niektórzy dodają jeszcze zdrowy psychicznie.
- Czy posiadanie jakiegoś temperamentu wyklucza człowieka, jako idealnego obserwatora? Czy może on mieć upodobania? Jeśli jakieś cechy temperamentu wykluczamy, to które? Czy częstsze występowanie u ludzi jakiejś cechy oznacza, że jest ona bardziej pożądana u idealnego obserwatora? Jak wykazać, że jesteśmy normalni?
2