332 Wybór prac krytycznych
moda trwała mimo „oświeconego” charakteru epoki. Baśnie nie były, jak się powiedziało, przeznaczone dla dzieci, czytało je salonowe „towarzystwo” — dla niego to Galland przełożył w latach 1704—1717 Baśnie z 1001 nocy, przesycone wschodnim specyficznym erotyzmem.
Literaturę realistyczną dla dzieci stworzyła w XVIII wieku M-me Jeanne Marie Leprince de Beaumont (1711—1780), guwernantka angielskich domów arystokratycznych, autorka licznych „Magazynów” dla dzieci i młodych panien. Pisze w przedmowie do pierwszego tomu (1758), że nie?przynosiło pożytku jej uczenicom tłumaczenie na język angielski powieści Lesage’a i że dla dzieci należało stworzyć lekturę i poziomem języka, i poziomem umysłowym odpowiednią dla młodego wieku. I tak powstała seria, w której opowiadanie ramowe wprowadza mądrą Mile Bonne (stąd polska „Bona”) otoczoną gronem zróżnicowanych pod względem wieku i usposobienia dziewczynek. Dyskutują z Boną na temat lekcji, każda ma swoje zdanie, które wypowiada nieraz w sposób dość arogancki. Bona tłumaczy, poucza, na przemian żartuje i mówi poważnie, zawsze jednak tak, aby zainteresować i wzbudzić u uczennic właściwą refleksję. W opowiadanie ramowe, prowadzone stale w formie dialogu, wplecione są lekcje ze wszystkich dyscyplin, jakie wchodziły w program domowego wychowania panien, w tomach dla młodszych dzieci czarodziejskie baśnie, w tomach dalszych powiastki moralne. Z czarodziejskich baśni związana niesłusznie z nazwiskiem pani Leprince de Beaumont została baśń o Pięknej i Bestii pióra pani Villeneuve, przerobiona dla dzieci przez panią Leprince i umieszczona wraz z innymi w tomie I „Magazynów”. Baśnie pani Leprince miały takie powodzenie, że jeszcze przy końcu XIX wieku, w czasie gdy treść zasadnicza „Magazynów” dawno przestała być aktualna, ukazało się w Polsce wydanie Czarodziejskich baśni w przekładzie K. Gościmskiej (1879). W wieku XVIII „Magazyny” na język polski tłumaczył ks. Eustachy Dębicki i jeszcze w roku 1804 ukazał się przedruk jednego tomu. Niestety ciężki i niezręczny język wydania polskiego nie daje wyobrażenia o elegancji stylu oryginału. Pani Leprince de Beaumont rozumiała, że należy stopniować poziom opowiadań i to stało się przyczyną powodzenia jej monumentalnej serii.
Drugą francuską autorką, która rozumiała psychikę młodego czytelnika, była pani de Genlis (1746—1830), guwerner w spódnicy książątek orleańskich, przyjaciółka serdeczna ich matki. Nie miała w Polsce takiego powodzenia jak we Francji, gdzie jej Wieczory zamkowe doczekały się jeszcze nowego wydania przeszło 100 lat po ukazaniu się pierwszego. Sławę pisarki dla dzieci zyskała pani Genlis przez swój Teatr dla dzieci. Pisane nieskazitelnym językiem, proste w układzie, interesujące problematyką małe komedyjki, odegrane przed salonową publicznością przez jej własne córeczki, wzbudziły powszechny entuzjazm. Teatr dla dzieci został w Polsce wydany w roku 1787—8 w przekładzie ks. Ładowskiego; przeznaczone dla rodziców Listy o wychowaniu (czyli Adela i Teodor), ukazały się w przekładzie Karoliny Czermińskiej w roku 1787, Wieczory zamkowe — klasyczna pozycja francuskiej literatury dziecięcej — zostały przetłumaczone przez ks. Kajetana Skrzetuskiego w latach 1786—1791. Na początku XIX wieku ukazało się Kornowskie wydanie dzieł pani de Genlis, wśród których znajdowały się utwory pisane dla dzieci.
Wielkim powodzeniem cieszył się skromny przyjaciel dzieci, Arnold Ber-quin (1749—1791), który otrzymał przydomek od seryjnego swego wydawnictwa wzorowanego na niemieckim „Przyjacielu dzieci” Christiana Weisse-go. „L’Ami des enfants” Berquina został na język polski w XVIII wieku przełożony trzykrotnie: w r. 1777 ukazał się przekład ks. Jakuba Petrusewi-cza, w latach 1782—8 nowy przekład Anny Narbutt, „Przyjaciela młodych” przełożył w roku 1781 J. N. Kossakowski. Małe tomiki składały się na całą serię obyczajowych powiastek, komedyjek dla domowego teatru i wierszy na rodzinne uroczystości. Krytykowana w XIX wieku zbytnia czułostkowość była w duchu epoki i nie raziła w latach, gdy ukazywały się pojedyncze francuskie bezpretensjonalne tomiki. Błędem pedagogów było forsować lekturę tych utworów w czasach, gdy minęła moda na koronkowe chusteczki przy załzawionych z tkliwego wzruszenia oczach.
Następcą Berquina stał się we Francji z początkiem XIX wieku J. N. Bouilly (1763—1842). Nastrojem i stylem bardzo jeszcze przypomina XVIII wiek. Pisał dla swej kilkunastoletniej córki, która miała kłopoty z ortografią. Przerywał opowiadanie w najciekawszym miejscu i polecał dziewczynie przepisać tekst. Gdy w kopii nie było ortograficznego błędu, dopowiadał koniec. Bardziej skomplikowane i wymyślne od prostych tekstów Berquina powiastki pana Bouilly zostały przełożone na język polski przez Joannę Widulińską (Powiastki dla mojej córki, 1827).
W tym czasie zaczynają się już ukazywać i oryginalne polskie utwory, na których niewątpliwie znać wpływy obce. Jachowicza Bajki i powieści wydane w Płocku (1824) zawierają niektóre teksty naśladowane z francuskiego, ale ogólnie biorąc wzorował się raczej na autorach niemieckich. Natomiast pod wpływem francuskim była wychowana Klementyna z Tańskich Hoffmano-wa. Znała literaturę francuską dla młodzieży. W Dzienniku Franciszki Krasińskiej każe guwernantce czytać codziennie ustęp z „Magazynów” pani