też arianami lub Braćmi Polskimi. Był to kierunek postępowy pod względem społecznym. Ewangelicy nie stanowili więc jednolitego, zwartego obozu lecz byli między sobą podzieleni i skłóceni. Protestanci nie stanowili więc jednolitego, zwartego obozu lecz byli między sobą podzieleni. Reformacja wywołała w Polsce żywy ruch umysłowy i jej jest do zawdzięczenia tzw. złoty wiek w dziejach naszego narodu. Dala ona początek piśmiennictwu polskiemu, które do czasów Reformacji przedstawiało się niezmiernie ubogo. Dzięki Reformacji zaczęto pisać po polsku liczne dzieła, zakładać drukarnie, wydawać książki, zakładać szkoły i szpitale. Oświata podnosiła się i szerzyła. Rozwój widać było we wszystkich dziedzinach życia. Ojcem piśmiennictwa jest ewangelik Mikołaj Rej z Nagłowic, którego wielką zasługą pozostanie, iż świadomie zaczął pisać w języku narodowym i nauczył Polaków nie wstydzić się własnego języka. Ewangelicy postarali się też o Pismo Święte w języku polskim. Nowy Testament w języku polskim wydał w roku 1551 Jan Seklucjan. Nakładem Mikołaja Radziwiłła w 1563 roku ukazała się pełna Biblia w polskiej szacie, zwana Radziwiłłowską. W 1632 roku ewangelicy wydali ponownie Pismo Święte w nowym tłumaczeniu, a ponieważ wydrukowano je w Gdańsku, nazywana jest Biblią Gdańską. Oprócz Biblii ewangelicy wydali kancjonały i ułożyli mnóstwo pieśni religijnych. Pomimo tego zewnętrznego rozkwitu ruch reformacyjny w Polsce był wewnętrznie słaby. Jego słabość była spowodowana podziałem na poszczególne wyznania i sekty. Każde z wyznań chciało górować nad innymi i pozyskać dla siebie jak największą liczbę wyznawców. Doprowadzało to do tarć i sporów, które osłabiły siłę ewangelicyzmu polskiego. To też był jeden z głównych powodów, iż król, widząc tę niejednolitość i walki, nie uczynił decydującego kroku i nie przyłączył się otwarcie do Reformacji. Obóz katolicki tymczasem był zjednoczony i chociaż w pewnym okresie stanowił mniejszość, to jednak w stosunku do poszczególnych wyznań ewangelickich był zawsze silniejszym przeciwnikiem. Obóz ten w obliczu niebezpieczeństwa zdołał zresztą skupić swoje siły i przeszedł do przeciwnatarcia. Ogromną rolę w walce z Reformacją w Polsce odegrali jezuici, którzy zadali jej w następnych latach najdotkliwsze ciosy. To niebezpieczeństwo zagrażające ruchowi reformacyjnemu w Polsce ze strony Kościoła katolickiego i słabość ewangelicyzmu polskiego dostrzeżono i po stronie ewangelickiej. Z tego powodu zaczęto się starać o zjednoczenie ewangelików w jednym obozie i o usunięcie różnic wyznaniowych, które nie były wielkie. Te dążenia doprowadziły do zawarcia tzw. Zgody Sandomierskiej. W 1570 roku w Sandomierzu spotkali się przedstawiciele trzech głównych wyznań reformacyjnych w Polsce i zawarli ze sobą ugodę. Postanowili występować na zewnątrz wobec państwa i Kościoła katolickiego jednolicie, urządzać wspólne synody, nie zwalczać się wzajemnie, lecz zachować między sobą pokój, utrzymując jednak własne organizacje kościelne i obrzędy. Do całkowitego zjednoczenia i stworzenia jednego ewangelickiego Kościoła w Polsce nie doszło. Po śmierci Zygmunta Augusta trzeba było wybrać nowego króla. Przed elekcją szlachta zjechała się na sejm do Warszawy i tu zawarła tzw. konfederację warszawską w 1573 roku. Konfederacja miała zapewnić ewangelikom trzech głównych wyznań wolność religijną i miała ich zabezpieczyć przed prześladowaniami za wiarę. Uchwały konfederacji warszawskiej miały być przekładane królom do zaprzysiężenia. Pierwszy król elekcyjny Henryk Walezy musiał je zaprcysiąc w przysiędze koronacyjnej. Niestety przysięga królewska nie była dotrzymywana przez pospolity lud, który wbrew uchwałom konfederacji warszawskiej coraz częściej w gwałtowny sposób występował przeciw ewangelikom. Uchwały miały to znaczenie, że ewangelicy mogli się na nie powoływać i domagać się otoczenia ich opieką. Pomimo tych korzystnych osiągnięć nad Reformacją polską zawisła powolna zagłada. Zapał szlachty ostygł, a Kościół katolicki przeszedł do zdecydowanego natarcia na ewangelicyzm. W działalności przeciwreformacyjnej wiedli prym jezuici, którzy rozniecali nienawiść wyznaniową i podburzali tłumy. Dlatego coraz częściej dochodziło do rozruchów, w czasie których napadała miejska ludność na ewangelickie kościoły, szkoły, sklepy i domy rabując i niszcząc