I. WPROWADZENIE
Dom zaprzyjaźniony stanowi dla dziecka ogromną szansę. Roli męża i żony nie można się nauczyć teoretycznie. Trzeba je przeżyć i odwzorować, inaczej nigdy się nie będzie umiało ich wypełniać.
Potrzeba posiadania osób bliskich i emocjonalnego z nimi związku jest jedną z podstawowych potrzeb psychicznych człowieka. Brak jej zaspokojenia pociąga za sobą poważne zaburzenia uczuciowości, co uwidacznia się w każdej sferze życia. Bardzo ważne dla każdego poczucie własnej wartości, przynależności, akceptacji ze strony innych -szczególnie uwidacznia się
u dzieci wychowywanych w placówkach opiekuńczych.
W zależności od wieku dziecka, w którym straciło kontakt z najbliższymi oraz jego osobistych doświadczeń z tych kontaktów kształtuje się jego obraz osób bliskich oraz pragnienie bądź unikanie tych związków. Jednocześnie zauważa się, że obraz rodziny w oczach dziecka z placówek opiekuńczych nie jest stabilny. Każde zwrócenie się rodziny w kierunku dziecka wywołuje lawinę uczuć z jego strony, negowanie uprzednich przykrych wspomnień. Posiadanie rodziny, bądź osób bliskich dla dzieci jest niezwykle istotnym wydarzeniem.
Te spośród dzieci, które mają nadzieję na spędzenie dni wolnych od nauki poza placówką czują się pewniejsze.
U dzieci kierowanych do placówek obserwuje się liczne objawy nerwowości. Obejmują one zaburzenia snu (zwłaszcza trudności w zasypianiu, niespokojny sen), łaknienia, moczenie się nocne, obgryzanie paznokci, jąkanie, nadpobudliwość psychoruchową. Wzmożona nerwowość, nadpobudliwość psychoruchowa ma swoje źródło w niekorzystnych warunkach życia: napiętej, niespokojnej atmosferze rodzinnej, kłótniach i awanturach, brutalnych zachowaniach rodziców z dzieckiem, zwłaszcza alkoholików.
Dzieci nadpobudliwe psychoruchowo, a także dzieci wychowywane w negatywnych warunkach - pochodzące ze środowisk zaniedbanych, o niskim poziomie kultury cechuje także brak nawyków celowego, zorganizowanego działania. Nie umieją one ani uczyć się, ani bawić, nie potrafią też wykonywać czynności samoobsługowych Nie czują potrzeby mycia się, porządkowania swoich rzeczy. Wiele negatywnych zachowań przejawiają także i w zabawie: niszczą zabawki, wyrywają je sobie wzajemnie, rozrzucają, nie umieją się z nimi obchodzić. Zachowują się jak „dzikie zwierzątka”.
Nie szanują mienia własnego ani tym bardziej cudzego, a często wyznają zasadę, że dobra stanowiące własność społeczną są niczyje, więc można je niszczyć, wiedzą, że kraść nie wolno, a nawet potrafią uzasadnić ten zakaz jednak w praktyce nie zawsze przestrzegają zasad uczciwości.
Szczególny niepokój budzi nieprawidłowy stosunek dzieci do pracy. Znaczny procent rodziców dzieci z Domu Dziecka we Wrzosowej nie pracuje,
a „jakoś żyje”. Dzieci powielają stosunek rodziców do pracy. Dziecko przywyka do takiego stanu rzeczy i normalna, systematyczna, uczciwa praca nie budzi jego szacunku; często uważa, że jest ona „dla frajerów”.
2