kontakt z przyrodą, a poza tym działają ogólnie na poprawę samopoczucia fizycznego i psychicznego. Wysiłek związany z forsowniejszymi wycieczkami i ze sportem działa też na zasadzie wyładowania tłumionej agresji.
Mobilizacja endokrynno-wegetatywna, związana z uczuciami negatywnymi, nie jest tu bezcelowa, lecz zużyta na wysiłek fizyczny.
Trzecią płaszczyznę terapeutyczną stanowi socjoterapia. Środowisko lecznicze odgrywa ważną rolę w leczeniu nie tylko zaburzeń psychicznych, lecz też somatycznych.
Wiadomo, że w jednych szpitalach chorzy leczą się lepiej, a w innych gorzej, mimo że stosowane metody terapeutyczne mogą być jednakowe, a nawet lepsze w tych, w których wyniki leczenia są gorsze. Istotny moment w leczeniu stanowi bowiem samopoczucie chorego w trakcie terapii, a to należy od nieokreślonego czynnika, jakim jest „atmosfera" czy „klimat" danego szpitala. Z doświadczeń codziennego życia wiadomo, że są miejsca, w których człowiek czuje się dobrze i do nich ciągnie, a w innych znów czuje się źle i ich unika.
Niekiedy ludzie w danym miejscu się zmieniają, a klimat zostaje; mówi się o „genius loci", który jest trwalszy od ludzi stwarzających instytucję. Można by przypuścić, że struktury socjologiczne utrzymują się dłużej niż struktury psychologiczne, toteż — „dłużej klasztora niżli przeora". Jakość „atmosfery" najlepiej określają przymiotniki „zimny" i „ciepły". Zimno nas odpycha, kurczymy się, przywdziewamy maskę, czujemy się sztywno, jesteśmy skrępowani, od innych ludzi dzieli nas dystans. Natomiast ciepło nas przyciąga — jest nam dobrze, swobodnie, ruchy są nieskrępowane, jesteśmy sobą, maskę można spokojnie zrzucić, ludzie koło nas są przyjaźni i bliscy. W atmosferze „ciepłej" przeważa postawa „do" otoczenia, a w zimnej „od" otoczenia lub „nad"; w tym ostatnim przypadku otoczenie ulega uprzedmiotowieniu, człowiek stara się nad nim panować, kierować nim i przekształcać go wedle własnych planów.
Oddział psychiatryczny ma charakter małej grupy, tzn. takiej, w której kontakt między ludźmi jest bezpośredni — „twarzą w twarz" („face to face"). Grupy takie dzieli się na oficjalne i nieoficjalne lub rozrywkowe. W pierwszych — członków grupy łączy zadanie, jakie mają wykonać, i liczą się tylko