Szczególny przypadek wpływu oczekiwanej trwałości na postawy i działania to tzw. kadencja w przypadku niektórych stanowisk państwowych czy administracyjnych. Obserwując na przykład prezydentów, premierów, ministrów, parlamentarzystów', łatwo zauważyć, że aktywność, innowacyjność, gotowość do podjęcia ryzyka, aspiracje reformatorskie - są największe u początku kadencji. Natomiast u jej końca pojawia się zjawisko, które Amerykanie określają jako „syndrom kulawej kaczki", która już nie podrywra się do lotu. W oczekiwaniu zakończenia urzędowrania pojawia się bierność, oportunizm, unikanie ryzyka, powstrzymywanie się od decyzji. W odwrotnym kierunku oddziałują oczekiwane terminy wywiązania się z jakichś zadań, na przykład termin oddania książki do wydaw'nictwa w przypadku naukowrca czy pisarza (owa, jak powiadają Anglicy, deadline. czyli linia śmierci), termin premiery wr przypadku grupy aktorów czy okres sesji egzaminacyjnej w przypadku studentów. Tutaj zwiększona aktywność, intensywność działań, przesunięcia wr budżecie czasu na rzecz pracy czy nauki z zaniedbaniem rozrywrki czy wypoczynku pojawiają się wyraźnie, kiedy termin się przybliża.
Inne niż trwałość aspekty czasu są również często regulowane kulturowo. Tempo pracy, a więc liczba pewnych czynności w jednostce czasu, bywa na przykład określane w regulaminach produkcji, a także, jak pokazują badania socjologów przemysłu, w nieformalnych, ale mocno egzekwowanych przez brygady robocze zwyczajowych normach wydajności, gdzie kary spotykają nadgorliwych. Dozwoloną szybkość określają przepisy ruchu drogowego; najczęściej maksymalną, ale na autostradach także minimalną. Normy mogą wskazywać właściwy rytm pewnych procesów, na przykład określać ilość i czas przerw w okresie pracy, czas na posiłki itp. Istnieją reguły określające czasowe wymogi awansu, np. odpowiednia „wysługa lat na niższym stanowisku, a także niezbędny dla uzyskania emerytury okres pracy.