128 JANUSZ KRUK
wości wyjaśnienia tego stanu rzeczy dostarcza cytowany już E. Sturms. Twierdzi on mianowicie, że w handlu z południem Europy ludność terenów nadbałtyckich wymieniała surowiec za surowiec. Kultura pomorska, o wysoko rozwiniętej metalurgii, nie posiadała własnej bazy surowcowej. Wśród jej ludności popyt na surowiec importowany musiał więc być znaczny. Potwierdzenia dla takiego ujęcia stosunków wymiennych dostarcza również bogaty skarb importowanego surowca brązowego odkryty w Swarzewie, pow. Puck88. Ponadto jest zupełnie prawdopodobne, że w kulturze pomorskiej stojąca na wysokim poziomie własna wytwórczość metalurgiczna w wystarczającym stopniu zaspokajała potrzeby ludności, niwelując popyt na przedmioty pochodzące z importu.
W świetle przedstawionych uwag wydaje się, że istnieją przesłanki dla stwierdzenia, iż w fazie D okresu halsztackiego ludność kultury pomorskiej weszła w bezpośrednie kontakty handlowe z ludami Europy południowej, skupiające się w znacznej mierze na bursztynonośnych terenach Wybrzeża89. Stanowi to równocześnie potwierdzenie poglądu, w myśl którego przyjęcie zwyczaju stosowania urn twarzowych na Pomorzu było wynikiem oddziaływań środowiska etruskiego rozprzestrzeniających się wzdłuż szlaku handlowego łączącego tereny położone nad ujściem Wisły z południem Europy.
Analiza wpływów południowych w inwentarzu kultury pomorskiej dostarcza dalszych argumentów na rzecz takiego ujęcia. Poprzednio już stwierdziliśmy, że jedną z cech wyróżniających wczesne urny twarzowe jest ornament figuralny. Występuje on w postaci rozbudowanych scen
88 La Baume, TJrgeschichte der Ostgermanen, ryc. 15a; L. J. Łuka, O skarbach kultury pomorskiej na Pomorzu Gdańskim, (w:] Munera archaeologica Iose-pho Kostrzewski, Poznań 1963, wykaz nr 29; tenże, Kultura wschodniopomorska na Pomorzu Gdańskim, s. 388.
89 Nie mamy pełnych podstaw, by twierdzić, że oddziaływania te pozostawały w związku z handlem o charakterze tranzytowym. Wydaje się jednak, że nie można również całkowicie wykluczać możliwości istnienie jakichś, być może tylko epizodycznych, penetracji handlowych prowadzonych na terenie Polski bezpośrednio ze środowisk italskich lub wschodnioalpejskich. Bez wątpienia trzeba się zgodzić z W. Szafrańskim, który kwestionując możliwości istnienia w okresie halsztackim handlu tranzytowego twierdzi, że żyjące w tym czasie na ziemiach Polski „przedklasowe społeczeństwa pierwotne” nie były w stanie zorganizować przedsięwzięć handlowych na tak wielką skalę. W związku z tym trzeba by przyjąć, że stroną „organizującą” mógł być w tym przypadku tylko przewyższający krąg rodzącego się już wówczas świata antycznego. Natomiast w stosunkach pomiędzy społeczeństwami „wspólnoty pierwotnej”, handel wymienny ograniczał się zapewne, jak pisze W. Szafrański, do wymiany żywiołowej o charakterze „łańcuchowym”; W. Szafrański, rec. Z. Pieczyński, Cmentarzysko z wczesnego okresu żelaznego (700— 400 p.n.e.) w Gorszewicach w pow. szamotulskim, „Fontes Archaeologici Posnanien-ses”, t. 4: 1953, w „Archeologia Polski”, t. 6: 1961, szczególnie zob. s. 340, 344.