być człowiek zwłaszcza w obecnych czasach. Najogólniej stwierdzić należy, że powinien rozumieć świat, studia winny mu także ułatwić zrozumienie siebie, wyuczyć pracy nad własnym charakterem, o czym nieustannie się zapomina. Powinien zdobyć również zrozumienie innych, zwłaszcza swych późniejszych podopiecznych - szczególnie młodych uczniów. Studia pedagogiczne powinny wyrabiać mądrość o świecie, o człowieku. Tak najogólniej streściłbym wizję absolwenta i jej brak w dyskutowanych tutaj standardach. Zebraliśmy się, by przede wszystkim rozmawiać o treściach historycznych w standardach. Przyjrzyjmy się zatem temu zagadnieniu.
W Standardach nasz przedmiot występuje jako "Historia myśli pedagogicznej" a nie "historia wychowania". Oznacza to bardzo, bardzo radykalne ograniczenie tej dziedziny i wnioskowałbym o rozpoczęcie starań za przywróceniem poprzedniej nazwy. Każdy bowiem rozumie, że dzieje myśli są jedynie jedną z części składowych historii wychowania, która jest o wiele szerszą i zawiera w sobie m.in. dzieje praktyki, zatem systemu szkolnego, różnorodne instytucje edukacyjne itp. Zajmując się omawianym zagadnieniem rozróżnię "Historię wychowania badawczą" i "Historię wychowania dydaktyczną". Czynię to rozróżnienie nie dlatego, aby nie doceniać badań, lecz po to jedynie, żeby bardziej skoncentrować się nad istotą naszego spotkania. Nad tym przedmiotem, którego naucza się i nad jego treściami. Ponadto na temat badań nad historią wychowania wielokrotnie dyskutowano i ogłaszano książki, m.in. pod redakcją dr Teresy Gumuły.
Na wstępie dyskusji nad rolą historii wychowania w kształceniu i studiach muszę stwierdzić, że problem ten jest dosyć powszechny i dotyczy nie tylko pedagogiki i naszej dziedziny, ale również historii medycyny i kształcenia medycznego, historii doktryn ekonomicznych i kształcenia ekonomicznego, historii prawa i studiów prawniczych (choć to bardziej kwestia specyficzna i odrębna), historii muzyki i edukacji muzycznej.
Przed wszystkimi tego typu przedmiotami dydaktycznymi pojawia się pytanie, a zwłaszcza przed nami, po co historia?, po co historia wychowania? Od razu odpowiem za jedną z najnowszych książek o dziejach ekonomicznych (Harry Landreth, David Colander, Historia myśli ekonomicznej, Warszawa 1998), z którą całkowicie się zgadzam, że tak jak "Głównym motywem studiowania myśli ekonomicznej jest chęć zostania lepszym ekonomistą" (s. 46), tak w przypadku pedagoga zasadniczym celem studiowania i uczenia się historii wychowania powinna być chęć stania się lepszym pedagogiem. Nie można być dobrym pedagogiem bez znajomości historii. Zarówno w przeszłości jak i obecnie najwybitniejsi pedagodzy (jak np. Sergiusz Hessen, Bogdan Nawroczyński) bardzo dobrze znali dzieje wychowania, historię swej dyscypliny. Historia wychowania uczy pokory, gdy widzimy jak ludzie o wielkich
17