Inm.it 1.
1‘orównsj
Wacława
Ani mnie ust natura formowała z miodu,
Gdzie Bóg. Ojczyzna i Pan swoje składy .jwiętc W archiwie piersi waszych chowają zamknięte.
Dziś wam sie Bóg swej chwały, dziś ołtarzów zwier/a; Nowego, któro stwierdził krwią własną, przymierza;
Wam Ojczyzno, rodzico, krewne, dzieci małe,
Teżby miały ku żądzy psiej pogańskiej juchy W opłakanej niowoli rodzić Tatarczuchy’
Wam ubogich poddanych chrześcijańskie gminy. Ojczysto na ostatek ściany i kominy Pokazuje z daleka matka u trapiona;
Pod wasze sio z tym wszytkim dziś kryje ramiona,
Do was obie wyciąga ręce wolność złota.
Niech Się sarn w swych poganin obierzach' umoto' W te ręco król ozdoby swej dostojnej skroni,
Kiedy mu hardy Osman śmie posiagnąć do niej.
Por uczą. z których je ma; nadzieje me traci.
Że tyran postę/nego’ sowicie przypłaci.
Dał żyć na niskiej do dnia dzisiejszego ziemi;
Dal na tym stanąć miejscu, skąd jeżeli żywo Wrócę, czeko mnie żyzne wiocznej sławy żniwo.
Więc. o kawalerowie, w których serce żywe I krew igra, przyczyny mając sprawiedliwe Tak koniecznei potrzeby, Litwa i Polanic,
Osiądźcie Turkom karki i nastąpcie no nie’
Niechaj was to nio stracha, mech oczu me mydli.
Że się poganin upstrzy, uzłoci. uskrzydli.
Namioty, słonie, muły. wielbłądy i osły.
To nie bija; stąd serca przodkom waszym rosły Do szczęśliwych tryumfów; i mięso i pierze.
Lubią sławę i złoto przy słowie żołnierza.
Mało co tam wojennych; dziady, kupce, źydy. Martouzy1 2 postroili I dali .m dzidy;
Co człek, to tam rzemieślnik; cień ich tylko ma tu Osman; koidy zostawił serce u warstatu. |...|
Tedy do tak nikczomnej marnej szewskiej smoły.
Sarmatów będę równał! Naród, który i szkoły Marsowej pierwsze przodki, stare dziady liczy.
Który wprzód w szabli niźli w zagonach dziedziczy.
Którym Chrobry Bolesław, gdy Rusina zeprze,
Żelazne za granicę postawił na Dnieprze;
Gdy Niemca, co w fortecach i w swej ufał strzelbie,
Takież kazał kolumny kopać i na Elbie, lylą tedy tryumfów ozdobione dłonie,
Tyla nieprzyjacielskiej krwie kurzące bronie,
Skorośmy niespokojne skrócili sąsiady.
Podnieśmy na Turczyna, z którym dziś do zwady Pierwszy raz przychodzimy; [...)
a mężnym bohatyrska cnota Niechaj do wiecznej sławy pootwiera wrota A ty, o wielkt Boże! który jednym słowem Wodzisz wojsk miliony, przeto ohozowem Panem się słusznie zowiesz; ty sadzasz na trony,
Ty królom z głów niewdzięcznych odbierasz korony.
Pokaż swoję moc w naszej niedołędze lichej,
Zepchni nieprzyjacioły swoje dzisia z pychy.
Oni liczbie tak wielkiei, wozom, koniom, a my W tobie tylko, jedyny Boże nasz. ufamy.
Wfcdaw Potocki, Mtyia ctocimste
?akbd MaroóoW)- im OrwMstoch. De Agattni Pok3a. Wrocław - Warszawa 2003
Ale Sapieha odsyłał listy boz odpowiedzi; mówiono natomiast, że się licytuje, sprzedaje, co może, srebra przetapia na monetę, stada za gotowy grosz oddaje, makaty i kobierce nawet Żydom zastawia, majętności wydzierżawia, a wojska ściąga. Hetman |Radziwitf, zdrajca ojczyzny] wierzyć początkowo nie chciał, by ktoś bez wahania całą swoją fortunę na ołtarz ojczyzny rzucał.
M
Byl to człowiek już w wieku poważnym, średniej tuszy, o twarzy nie pięknej, ale rozumnej i dobrotliwej. Wąsy miał już siwe, równo nad górną wargą przystrzyżone, i takąż niewielką bródkę, co czyniło go podobnym do cudzoziemca, choć się po polsku ubierał. Jakkolwiek wielu dziełami wojennymi wsławiony, wygląda! więcej rva statystę3 niż na wojownika, ci, którzy go bliżej znali, mówili też, że w obliczu pana wojewody Minerwa nad Marsem przemaga. Ale obok Minerwy < Marsa była w tuj twarzy rzadsza w owych czasach ozdoba, to jest uczciwość, która z duszy płynąc, odbijała się w oczach jak światło słońca w wodzie. Na pierwszy rzut oka poznali, że byl to mąż zacny i sprawiedliwy.
(...] Wyprawiał sobie pan Sapieha co dzień uczty, w czasie których krążyły gęsto kielichy, miał bowiem ów zacny obywatel i niepospolity v.‘ojownik tę przywarę, iż wesołą kompanię i brząkanie szkłem nad wszystko nawidzih, często nawet służby dla uciechy zaniedbując. Dzienną natomiast przezornością wieczorną folgę3 wynagradzał. Do zachodu słońca pracował szczerze, wysyłał podjazdy, ekspediował listy, sam objeżdża! straże, sam przesłuchiwał schwytanych języków7, natomiast z pierwszą gwiazdą często i skrzypki odzywały się w jego kwaterze. A gdy raz się rozochocił, to już na wszystko pozwalał {...J. Byli tacy oficei owie, którzy i bez dozoru hetmańskiego służbę pełnili, ale niektórzy zaniedbywali się wieczorami siodzu, jako zwyczajnie żołnierze, ręki żelaznej nad sobą nieezujący.
Nic omieszkał korzystać z tego nieprzyjaciół (Szwedzi|.
|.„) Sapieha, choć geniuszem nie dorównał innym, który choć czasem pobłądził, przecie poczciwością wystrzelił nad wsżystkie panięta6 tej Rzeczypospolitej, w wierności nigdy się nio zawahał, poświęcił bez chwili namysłu cała fortunę i od początku wojny piersi za swego monarchę t swój kraj nadstawiał.
*
Henryk Sienkiewicz. Pctop, Świat Książka. Warszawa 2003.
- ***** -
* łWynf - pUr.jkt ’ AMróWr-iutil.
oaptKfttici
tu fifKa3/