Tradycja i nowoczesność 211
bnie jest z odzieżą: forma pozostała ta sama, ale kolorystyka jest inna, inny rodzaj tkaniny, krój. To samo dotyczy biżuterii. Te elementy o cechach ubocznych z punktu widzenia Romów nie są fundamentalne, mogą podlegać zmianom sugerowanym przez młodsze pokolenie, ale muszą zostać zaakceptowane przez starszych. Dowodem na taki proceder jest oficjalnie akceptowany zakres improwizacji w muzyczno-tanecznych zachowaniach Romów w odniesieniu do tańców tradycyjnych, estradowych czy „przy rodzinie"10.
Pojęcie rodziny w kulturze Romów opiera się na instytucji małżeństwa. Pamiętać przy tym należy, że mamy tu do czynienia z wieloma formami działań wiążących dwoje ludzi w małżeństwo. Jednak wszystkie mają podobną lub taką samą moc sankcji społecznej. Aby zatem dziecko mogło zająć wyznaczone mu miejsce w społeczności, czyli aby powstał usankcjonowany społecznie związek pomiędzy rodzicami i ich dzieckiem, oraz by dziecko zajęło właściwą pozycję w systemie rodowym, jego narodziny powinny być poprzedzone zawarciem małżeństwa pomiędzy jego rodzicami, a starsi muszą publicznie ogłosić na ich małżeństwo zgodę.
Posiadanie nieślubnych dzieci przez Romów jest niechętnie tolerowane. Właściwie dotyczy tylko i wyłącznie dzieci z kobietami nieromskimi, również w ramach konkubinatu. Tolerancja ograniczona zostaje do zezwolenia mężczyźnie na okresowe odwiedzanie takiego dziecka, lecz zdeterminowany własną kulturą mężczyzna najczęściej nie bierze udziału w jego wychowaniu. W większości znanych mi przypadków i zgodnie z relacjami respondentów, w sytuacji posiadania przez Roma dziecka z kobietą niecygańską, ów mężczyzna zostaje stanowczo zobligowany do zawarcia małżeństwa z przedstawicielką swojej grupy i szybkiego powiększenia rodziny. W takiej sytuacji, jak twierdzą respondenci, mężczyzna szybko zapomina o „tamtej” i właściwie problem nieślubnego dziecka przestaje istnieć. Oczywiście mężczyzna może podjąć decyzję zalegalizowania związku, lecz wtedy ryzykuje wyalienowanie — decyzją starszych — z grupy. Z psychologicznego punktu widzenia biologiczny związek łączący ojca i dziecko jest zbyt słaby, by móc decydować o sile i jakości socjalnych związków pochodzenia. Chociaż ojciec może mieć poczucie odpowiedzialności za los dziecka, to mimo wszystko równoczesne posiadanie potomstwa legalnego powoduje, iż to z tym potomstwem dzieli on poczucie wspólnoty rodowej. Tym bardziej, że to poczucie wspólnoty ma oparcie w sankcjach społecznych.
Posiadanie dzieci nieślubnych z przedstawicielkami grupy własnej jest w przypadku Romów bardzo rzadkie i to właściwie z jednej przyczyny. Otóż wspólne spędzenie chociażby kilku godzin sam na sam jest równoznaczne z zawarciem związku małżeńskiego. A więc dziecko poczęte w takiej sytuacji, nawet przy sprzeciwie któreś ze stron jest „legalne”, tzn. ma takie same prawa, jak każde inne dziecko. Pozostawienie dziewczyny, gdy ta może być lub jest w ciąży, jest przestępstwem wśród Romów, które skutkuje utratą czci i honoru przez każdą ze stron konfliktu, ale oczywiście w różnym stopniu. Prowadzi to do sporu pomiędzy rodzinami 10 A. J. Kowarska, Proces szkolenia..., s. 5-8.