96
PIOTR PIETRYCH
Sformułowanie Wata wywołało zdecydowaną replikę „Życia Warszawy”, w następnej nie podpisanej notatce oskarżono go o użycie „szeregu ordynarnych i ubliżających wyrażeń”1. To z kolei spowodowało wydanie przez przedstawicieli związków twórczych Oświadczenia, w którym „napaść na wybitnego pisarza i artystycznego działacza zawodowego” - Wat był w tym okresie członkiem prezydium Rady Związków Artystycznych, wiceprezesem Zarządu Warszawskiego ZZLP i członkiem zarządu Pen Clubu - uznano za „gorszącą”. W „Życiu Warszawy” Oświadczenie wydrukowano, opatrując je jednak krytycznym komentarzem i podtrzymując zarzuty wobec Wata12, a po kilkunastu dniach zamieszczając kontroświadcze-nie: uchwałę Wydziału Wykonawczego Związku Zawodowego Dziennikarzy RP13.
Wbrew późniejszym sugestiom, którym poddał się Venclova (VW 251), opublikowanie Paseisty i symplaczka repulsywnego nie było początkiem jakiejś jednolitej „kampanii” stanowiącej reakcję „opiekunów partyjnych” na Antyzoila: w obronie Wata stanęła „Kuźnica”, w której uznano publikację „Życia Warszawy” za atak „demagogiczny i niewybredny”14, co było tym wymowniejsze, że ten sam numer zawierał polemikę redaktora naczelnego „Kuźnicy”, Stefana Żółkiewskiego, z Antyzoilem,5; potem (nr 13/14, z 28 III) przedrukowano także broniące Wata Oświadczenie przedstawicieli związków twórczych.
Trudno uznać, że Wat w tej wymianie inwektyw i oświadczeń był bezbronną ofiarą; surowy, ale trafny wydaje się osąd Adolfa Rudnickiego, który w marcu 1948 w prywatnym liście do Wata konstatował: „Sam narzuciłeś ton, teraz zbierasz żniwo” (K 2, 341).
Starcie Wata z „Życiem Warszawy” nie zasługuje na miano „najprawdziwszej kampanii w gazetach”, zwłaszcza gdyby mieć tu na myśli kampanię w stalinowskim stylu; cech „nagonki” nie miał również oddźwięk, z jakim jego rozprawa spotkała się w prasie literackiej.
Badacze zazwyczaj akcentują fakt, że z Watem polemizowali dwaj ważni krytycy marksistowscy, obok redaktora „Kuźnicy” - który właśnie w lutym 1948 objął także stanowisko kierownika Wydziału Kultury KC PPR - również Jerzy Borejsza, prezes Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”, postać kluczowa dla życia literackiego pierwszych lat powojennych,ć. Taki zestaw polemistów harmonizuje z legendą Antyzoila jako nonkonformistycznego tekstu, za który autor był „bity” -tyle że jest to w dużym stopniu harmonia pozorna.
Spór po rekolekcjach Żółkiewskiego rzeczywiście był w recepcji Antyzoila tekstem ważkim i autorytatywnym, ale stwierdzenie to wymaga uściśleń. Uznanie dla Sporu dotyczy w większym stopniu opinii historyków literatury niż pierwszych czytelników Antyzoila, a co istotniejsze, najwyraźniej przesądziła o nim nie tyle przenikliwość polemisty, ile to, że Żółkiewski zastosował prostą (i upraszczającą), a przez to atrakcyjną strategię lekturową - sprowadził bardzo obszerne i wielowątkowe rozważania Wata do dwóch zaledwie przekonań:
Nieprzyzwoity wybryk.,Życie Warszawy” 1948, nr 61, z 2 III, s. 1.
12 „Nie wchodząc w meritum sprawy”. Oświadczenie i odpowiedź. , Życie Warszawy” 1948, nr 75, z 16 III, s. 4; cytat w tytule pochodzi z Oświadczenia, które podpisali: J. Iwaszkiewicz, J. Parandowski, P. Perkowski i E. Szelburg-Zarembina.
13 Zob. W sprawie poziomu polemik. „Życie Warszawy” 1948, nr 91, z 3 IV, s. 3.
14 rdc., Życie Warszawy... „Kuźnica” 1948, nr 8, z 22 II, s. 12 (dział Noty).
15 S. Żółkiewski, Spór po rekolekcjach. „Kuźnica” 1948, nr 8, z 22 II, s. 2.
16 Zob. Rutko wski, op. cit., s. 177. -VW 251.