103
O KONCEPCJĘ BADAŃ JĘZYKA TELEWIZJI
narodowościowych”1. Oczywiście tego rodzaju ujęcie jest zbyt ogólne, ale zrozumiałe, gdy imamy do czyn Lenda z typologią, jaką zaproponował W. Pisarek, a więc „typologią uniwersalną”, w której język jest tylko jednym z kryteriów. Dziwi przy tym „święte oburzenie” autorów recenzji, skoro oni sami tę typologię odrzucają, wychodząc przecież z tego samego założenia, iż język jest przedmiotem badań, a nie kryterium przy analizie programu telewizyjnego A. Ropa pisze: „Na przykład w typologii Pisarka jednym z proponowanych kryteriów jest język, który to, jak próbowaliśmy wykazać wyżej, powinien dopiero ulec stosownej klasyfikacji na odmiany”.
Zarzuty cięższego kalibru rozpoczyna konstrukcja: „nie wiadomo (...) natomiast, wydaje się, że wiadomo (...)” Otóż wiadomo bynajmniej nie w presu-pozycji. Autorzy twiierdzą, że tendencyjnie przedstawiam propozycje poprzedników (tzn. A. Ropy i W. Miodunki), czego potwierdzeniem ma być spreparowany przeze mnie schemat uwarunkowań językowych w przekazach telewizyjnych Zawarty w pracy W. Miodunki1. No cóż! Zastanawia odwaga autorów, którzy podejmują się omówienia pracy bez dokładnego jej przeczytania. Wystarczyło choćby rzucić okiem na mój tekst aby stwierdzić, że pierwsza część schematu została obszernie omówiona (s. 34—35), natomiast dalsza część, z którą polemizowałem, dla zwiększenia jej czytelności, została wiernie przytoczona. Niczego — co sugerują A. Ropa i W. Miodunka — nie „odciąłem” i nie odrzuciłem ani nie zmieniłem bodaj jednego słowa.
Następny zarzut wraca do jego nadawców. Zarzucając mi tendencyjność i przekłamania, sami ten zabieg stosują tak spokojnie, jakby mieli na to „list żelazny”. Oto cytat: „Omawiając np. propozycję A. Ropy, sugeruje (tzn. ja — J.W.), że postuluje on usunięcie programów o tzw. dominującej funkcji estetycznej poza obszar zainteresowania językoznawcy (...)”2 3 4. A teraz stosowny cytat z mojego tekstu: „Autor wydziela jednak programy artystyczne, sugerując, że badania są w tym wypadku szczególnie trudne, ponieważ wymagają odrębnych narzędzi i kategorii”5 6 7. Czasownik „wydzielać” nie jest synonimem czasownika „usuwać”. O ile w rzeczywistości A. Ropa nie usuwa z horyzontu badań programów artystycznych, o tyle ten właśnie postulat znajdziemy w pracy W. Miodunki:
„tymczasem z pamięoi odtwarza się zwykle teksty powstałe jako dzieła literackie (poezje, dramaty, adaptowana proza) w różnych epokach (od starożytności do współczesności), dzieła funkcjonujące w języku telewizji na zasadzie cytatu i dlatego dające się wyłączyć z pola naszych obserwacji” °.
W. Miodunka opatruje ten fragment przypisem, w którym, powołując się na badania J. Mayena, byłby skłonny włączyć do badań teksty powstałe tylko dla radia czy telewizji, o ile — jak powiada — utwory takie istnieją. Otóż istnieją i, aby daleko nie sięgać, wystarczy powołać się na teksty Jacka Stwory przygotowane jako słuchowiska radiowe.
Obaj autorzy nie byli przy tym skłonni zauważyć, że w swym artykule rezygnuję raczej z pojęcia „wypowiedź artystyczna”. Mówię bowiem o wy-
•W. M i o d u n k a, op. dt., s. 37.
W. Pisarek: Typologia programów telewizyjnych. Zeszyty prasoznawcze 1974 nr
1 s. 30.
8 W. Miodunka: Elementy językowe w przekazach telewizyjnych. Zeszyty Prasoznawcze 1979 nr 1 S. 39.
W. Miodunka, A. Ropa: O koncepcję badań języka (w) telewizji, op. cit., s.
140—145.
J. Warchala: Próba typologii języka telewizji, (w:) Problemy badawcze języka
radia i telewizji. Katowice 1981, s. 36.