Problem polityczności jako metateoretyczne wyzwanie dla politologii 19
Odpowiedzią na rozumowanie postmarksistów na temat tego, co polityczne jest stanowisko bardziej tradycyjnie rozumianej orientacji Marksowskiej. Jej przedstawiciel, Timothy David Fisken pokazuje mrzonkę postmarksistowskiego programu autonomizacji polityczności. Separacja ekonomii i polityki to rodzaj praktycznej iluzji. Iluzji, bo jest to pogląd nieprawdziwy, a praktycznej, bo jest on osadzony w materialnych podstawach i wywołuje realne efekty. Żadna dyskusja o polityce nie może zaczynać i kończyć się na niej. To, co polityczne należy widzieć w relacjach z innymi obszarami rzeczywistości społecznej. Jednocześnie autor stwierdza, że również ekonomia nie powinna być traktowana jako niezależne pole, ponieważ ona również funkcjonuje w splocie interakcji z innymi polami struktury społecznej. W rezultacie, Fisken orzeka, iż nie możemy zrozumieć praw obywatelskich bez analizy sfery prywatnej, w ramach której formułowane są roszczenia względem tych praw; nie możemy zrozumieć sprawiedliwości bez analizy struktury ekonomicznej, w ramach której generowane są określone dochody; nie zrozumiemy wreszcie tożsamości politycznych podmiotów bez analizy sektora społecznego, względem którego podmioty te są reprezentantami38. Podobne zdanie do Fiskena wyraża Mirosław Karwat, który podkreśla, że relacje między politycznością a ekonomiką należy jednak ujmować w kategoriach zależności ogólnosystemowych, a nie w relacji poszczególnych elementów. W rezultacie, nie każde zjawisko ekonomiczne musi przekładać się politycznie i z drugiej strony, nie każde zjawisko polityczne jest bezpośrednio uwarunkowane ekonomicznie. Polityczność ma swoją logikę rozwojową i wykazuje sprzężenia zwrotne z ekonomiką, niemniej jednak nie ma ona osobnej substancji czy domeny.
Szczególnie istotnym aspektem omawianej problematyki są odniesienia do realnego i symbolicznego wymiaru tego, co polityczne. Przy czym, nie chodzi tu o to, żeby precyzyjnie przyporządkować dane stanowisko do określonego bieguna polityczności (realnego lub symbolicznego), ale żeby postrzegać daną koncepcję w napięciach i interakcjach pomiędzy nimi. Interesującą koncepcję zaproponował w tym względzie Claude Lefort, wedle którego sfera symboliczna jest kluczowa w konstytuowaniu się społeczeństwa, a tym samym ma ona polityczny wymiar. To, co polityczne wiąże się z relacją artykulacyjną w układzie zewnętrzne - wewnętrzne względem społeczeństwa. Najważniejszą konstatacją tego założenia jest to, że żadna grupa społeczna, która pragnie mieć legitymizowaną władzę, nie może odnosić się wyłącznie do własnych struktur i możliwości. Zarówno w średniowieczu, jak i w demokracji, porządek społeczny symbolicznie
38 T.D. Fisken, The Tum to the Political..., op.cit., s. 99-103.