1/1/ stronę antropologii kłamstwa 15
tyczna pracy znajduje się w aneksie10. Inaczej jest w artykułach z antropologii medycznej. Wiele implikacji teoretycznych zawiera na przykład artykuł Els van Dongen oraz Sylvie Fainzang, zatytułowany Lying, Misery and Illness: To-wards a Medical Anthropology ojthe Lie (2002: 85-95). Zdaniem autorek, badanie kłamstwa w perspektywie antropologii medycznej wymaga skoncentrowania się na szukaniu znaczeń i społecznego użycia tego słowa, ponieważ kłamanie wiąże się z władzą oraz kulturowo-społecznymi i ekonomicznymi standardami. Kłamstwo, w takim ujęciu, może przekazywać pewną informację na temat społeczeństwa, grupy oraz sytuacji, w której się pojawia. W konsekwencji, badanie kłamstwa pozwala lepiej zrozumieć relacje międzyludzkie, gdyż często odsłania ukrytą naturę społecznych struktur wpływających na ich kształt. Na pytanie: jak badać kłamstwo? van Dongen i Fainzang odpowiadają, że trzeba przede wszystkim odejść od przyjmowanego a priori etycznego spojrzenia na to zagadnienie. Antropolodzy powinni skoncentrować się na poszukiwaniu mechanizmów kłamania i szeroko rozumianych powodów (indywidualnych, społecznych, kulturowych) takiego zachowania w danym kontekście (lub kontekstach). Jeśli chodzi o definicję kłamstwa, badaczki uważają, że należy przyjrzeć się temu, co aktorzy społeczni określają mianem kłamstwa w pewnych sytuacjach, ponieważ jest to wskazówka dla przypisywanego kłamstwu znaczenia.
Powyższą propozycję uważam za trafną także poza obszarem antropologii medycznej i w ogólnym zarysie zbieżną z przyjętymi przeze mnie rozwiązaniami dotyczącymi sposobu badania kłamstwa. Chciałabym jednak wskazać na ważne różnice pomiędzy koncepcją van Dongen i Fainzang a moją własną. Na przykład uważam, że prowadząc badania należy uwzględnić to, jak sam badacz (lub/i autor tekstu) rozumie pojęcie kłamstwa, czego van Dongen i Fainzang w ogóle nie biorą pod uwagę. Moim zdaniem, taka samorefleksja stwarza badaczowi możliwość wejścia w dialog z rozmówcami, co wydaje się szczególnie istotne w sytuacjach, gdy jego/jej definicja kłamstwa różni się od interpretacji badanych. Powyższe przekonanie na etapie prezentacji wyników badań wiąże się z wyraźnym oznaczaniem, które z opisywanych poglądów należą do badanych, a które do badacza (lub/i autora pracy), aby czytelnik wiedział „kto mówi” w tekście. Inaczej natomiast postępuje van Dongen w artykule Theatres of the Lie: ‘Crazy Deception and Lying as Drama (2002:135-151). Autorka zaciera tu różnice pomiędzy różnymi perspektywami, co powoduje, że tekst jest miejscami nieprzejrzysty.
Nie zgadzam się z van Dongen i Fainzang w kwestii porzucenia przez antropologów wstępnych założeń etycznych na temat kłamstwa1 2. Taki postulat
10 Praca S.D. Blum nie spełnia standardów akademickich (została skierowana do szerokiego grona odbiorców).
Trudno przy tym jednoznacznie stwierdzić, czy antropolożki postulują porzucenie „sądów wartościujących”, czy również „odniesienia do wartości”, by przywołać rozróżnienie Maxa Webera. Zob. Szacki 2002: 463-464; por. Krasnodębski 1999: 39-48.