Maj zawsze budzi wiele wspomnień i refleksji. Starsi pamiętają radośnie obchodzone ongiś Dni Książki i Prasy - tłumy ludzi młodych i starych z wypiekami na twarzach cisnące się w kolejkach do straganów z nowościami, które w ,.normalnych" księgarniach sprzedawano spod lady. i do autorów podpisujących swoje książki. Potem się to wszystko zmieniło. Książek mamy dzisiaj dostatek. Ale tylko w księgarniach. Mądrzy głupcy (dobre określenie Marion Donhoff) ustalili i wprowadzili w życie zasady, w których rezultacie zakup książek prawie zamarł w niektórych bibliotekach zależnych od samorządów, a przeciętnie w kraju obniżył się do najniższego poziomu. Ostatnio w siedemdziesięciotysięcznym mieście powiedziano mi o kupnie w ubiegłym roku
- 0,57 wol. na 100 mieszkańców (zalecenia międzynarodowe - to 21-30 wol. na 100 mieszkańców).
Podobnego rodzaju zasad wymyślono wiele. Wołowej skóry by zabrakło na opisanie ich skutków. Także iv bibliotekarstwie. Mimo to, będąc z natury pesymistycznym optymistą, odczuwam coraz większą skłonność do pozbywania się nuty pesymizmu. Nie przychodzi mi to łatwo. Co krok bowiem napotyka się na bzdurne decyzje, niezwykle pracochłonne i kosztowne procedury (które przecież ktoś wymyślił, oczywiście, w trosce o postęp i rozwój, a inny zatwierdził - też pełen troski!), zadziwiające hohsztaplerstwem pomysły i to przemożne umiłowanie władzy jako instrumentu załatwiania własnych (i swojego układu) interesików. Mój oczyszczający się z pesymizmu optymizm rodzi się z przeświadczenia, że skoro już osiągnęliśmy dno (a nie chce mi się wierzyć
- to skutek owego oczyszczania - że w tym dnie może być sęk. który może wypaść). to czeka nas już tylko odbicie od dna. Utwierdzają mnie w tym obserwacje zjawisk drobnych, tak jak nabrzmiewające pąki drzew i coraz więcej słonecznych dni na przedwiośniu. Tak postrzegam i odczytuję pewne ożywienie w strukturach naszego Stowarzyszenia, rodzące się pomysły i próby ich realizacji, przejawy entuzjazmu i chęci działań obserwowane w listach dyskusyjnych bibliotekarzy, bardziej dostrzegalny i kompetentny głos młodszej generacji, stawianie na modernizację naszych warsztatów pracy mimo braku pieniędzy na komputery, nowe źródła informacji, mimo mizernych wynagrodzeń, niekiedy niezrozumienia i braku wsparcia w otoczeniu.
Niewątpliwie jest to efekt wielu czynników, w tym perspektywa Unii Europejskiej, rozszerzająca się dostępność nowych technologii telekomunikacyjnych i źródeł informacji i nowe wyzwania wobec bibliotek, wynikające z procesów i zmian w naszym społeczeństwie.
Zastanawiam się, jakie znaczenie ma w tym wszystkim modyfikacja struktur Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, sprzyjająca nowym spojrzeniom na nasz ruch zawodowy i dyskusji o jego roli i organizacji. Trwają właśnie przekształcenia dotychczasowych 49 okręgów w oddziały SBP, do końca czerwca wybrane powinny zostać zarządy 16 nowych okręgów wojewódzkich. Dociera coraz więcej informacji o organizowaniu się nowych (poza owymi 49 dotychczasowymi okręgami) oddziałów w powiatach, o wstępowaniu nowych członków do organizacji. której nowe ramy stwarzają im możliwość aktywnego działania i rozwoju zawodowego. Wiele znaczące jest niezwykle sprawne przeprowadzenie wyborów i nowy duch, nowe programy działania w sekcjach, komisjach i zespołach SBP, znamienne jest tworzenie nowych gremiów przy Zarządzie Głównym (utworzenie ostatnio Sekcji Bibliotek Pedagogicznych i Szkolnych, Sekcji Bibliotek Niepaństwowych Szkół Wyższych. Sekcji Fonotek, reanimacja Sekcji Automatyzacji), a po ukształtowaniu się nowych okręgów - zapewne także przy zarządach okręgowych. Wznowienie przyznawania Nagrody Naukowej SBP im. Adama Łysakowskiego zaowocowało nadesłaniem 43 wniosków. Propozycja przedyskutowania potrzeby wzmocnienia integracji środowiska i możliwości utworzenia Konwentu Organizacji z Obszaru Bibliotekarstwa i Informacji Naukowej zgromadziła na spotkaniu przedstawicieli prawie wszystkich organizacji z tego obszaru, którzy opowiedzieli się za potrzebą integracji i ściślejszej współpracy, choć dotychczas tylko niektóre z nich przystąpiły formalnie do Konwentu. Przejawów ożywczej aktywności środowiska można byłoby wymienić więcej. Zaś jeszcze więcej nowych pomysłów i inicjatyw (polecam listę dyskusyjną SBP sbplist®ebib.site.pl), które dobrze rokują na przyszłość.
Świadomość tych wszystkich zjawisk pozwala cieszyć się. właśnie w maju. także coraz większym rozmachem Dni Bibliotekarza i Bibliotek, stanowiących dobrą okazję do honorowania osiągnięć bibliotekarzy i bibliotek. Wiele wskazuje na to. że w tym roku nie będzie inaczej. Korzystając z okazji. serdecznie pozdrawiam Koleżanki i Kolegów i przekazuję najlepsze życzenia.