Z PRZESZŁOŚCI UNIWERSYTETU KRAKOWSKIEGO. 235
szcze 1 dosyć rozpowszechnione panuje między nami zdanie , które głównie do połowy w. XVI odnosić zwykliśmy, i które na pierwsze wejrzenie niewiedziec nawet jak właściwie uważać, czy za pochwałę, czy też za naganę dła ówczesnych teologów krakowskich, że upadku Uniwersytetu Jagiellońskiego w tym okresie właśnie winną stała się między innymi także ówczesna reformacya, która miała być powodem, że „liczni44 profesorowie krakowscy, zamiast obowiązki powołania swrego z katedr wykonywać uniwersyteckich, nad miarę i bez potrzeby „najdzielniejsze duchowe siły swoje w walce z innowiercami trawić poczęli2*. Jak dotychczas przynajmniej, a zabrnęliśmy już dosyć głęboko, w samo jądro niejako i wewnętrznych ówczesnych i zewnętrznych Almae matris, w szczególności zaś jej wydziału teologicznego stosunków, czegoś podobnego aniśmy nie widzieli jeszcze, ani nie słyszeli. Przeciwnie nawet mieliśmy już po kilkakroć sposobność wcale odmiennej natury poznać objawy, między innymi zaś nader smutne widowisko, jak starsi fakultetu teologicznego profesorowie dosyć niechętuem patrzyli okiem na młodszych latami i stanowiskiem kolegów swoich, na drów Kościaóezyka i Napachanezyka, i na bakałarza Koźmin-czyka, którzy zdolniejsi od nich i lepiej od innych obowiązki powołania swego pojmując, niejednokrotnie dali byli do poznania, że wśród innych warunków, gdyby z gruntu odmienną była orga-nizacya wydziału teologicznego i inny z niego duch był powiewał, dla dobra kościoła i katolicyzmu, na pożytek zaś nauk teologi
cznych
ich postępu a ku chwale imienia swego, na dzielnych
w calem znaczeniu i słowa i pióra szermierzy w zawodzie autorskim i kaznodziejskim wyjśćby byli mogli.
Nie obojętne to zatem, lecz owszem wcale poważne i z osobą naszego ks. Wisneczanina ściśle powiązane zagadnienia, a choć właściwe do nich maieryały źródłowe ze wszystkiem poginęły, choć nie mamy dokładnego wykazu wszystkich owoczesnych fakultetu teologicznego zwyczajnych i nadzwyczajnych profesorów3 4, choć nie
O wydawnictwie. Liber dilig., str. 7.
który przechodzimy, od początku w. XVI począwszy, tylko tych zwyczajnych
Statuta theologicae facultatis, wydane przez św. p. Szujskiego, które
często przytaczamy i o czem już raz była wzmianka, zawierają co do okresu,