Dyskusja 117
Trzeba sobie jednak zdać sprawę, że instytucjonalizacja wskaźników i norm środowiskowych jest procesem długoterminowym i wymaga naukowej infrastruktury, która z kolei wymaga odpowiednich nakładów finansowych i osobowych.
Ochrona środowiska naturalnego w procesie rozwoju wymaga nie tylko wskaźników i norm środowiskowych, ale również stworzenia odpowiedniego systemu kontroli. Autor jest zdania, że zadania tego nie spełnią ani fragmentaryczne zakazy, ani informowanie sprawców zanieczyszczeń o skutkach ich działalności, ani rozwój produkcji urządzeń chroniących przed zanieczyszczeniem. Stosunkowo większą skuteczność mogą mieć metody tzw. kontroli pośredniej w postaci subsydiów, podatków i kar, oddziałujące za pośrednictwem istniejących relacji cen i kosztów. Jednak metody te nie mogą być uważane za doskonałe, gdyż działają na ogół ex post, powodują zniekształcenia struktury cen i kosztów oraz utrwalają nieekonomiczne rozwiązania produkcyjne. Dlatego też należy w większym stopniu stosować metody kontroli bezpośredniej w postaci np. całkowitych zakazów i ograniczeń produkcji materiałów toksycznych. Jeszcze bardziej skuteczne od kontroli w postaci zakazów jest stosowanie alternatywnych technologii i nowych technik, które w ogóle nie powodują zanieczyszczenia środowiska.
Jako ostatni środek kontroli w zakresie ochrony środowiska Kapp uznaje upaństwowienie inwestycji i produkcji. Ale autor słusznie wprowadza tu zastrzeżenia. Powiada, że władze miejskie lub regionalne mogą w pewnych sytuacjach „przehandlować” jakość środowiska na dochody uzyskiwane z produkcji zanieczyszczającej, a w krajach socjalistycznych stosujących planowanie centralne, mimo możliwości bardziej wszechstronnej oceny można obawiać się, że w zestawieniu z celami produkcyjnymi lub politycznymi ochrona środowiska nie uzyska należytego priorytetu.
Ochrona i kontrola stanu środowiska wymagają odpowiednich form instytucjonalnych. Należy zatem powołać w instytucjach planistycznych odpowiednie zespoły ekspertów, zorganizować zbieranie informacji o stanie środowiska, utworzyć specjalne komisje do spraw środowiska, technologii i lokalizacji. Jednak większe znaczenie od tworzenia urzędów i komisji ma społeczna instytucjonalizacja problemów środowiska, polegająca na wciągnięciu do tej problematyki całego społeczeństwa. Kapp słusznie stwierdza, że mądra polityka w stosunku do środowiska wymaga poparcia ze strony dobrze poinformowanego społeczeństwa. Jeśli chodzi
0 uregulowanie prawne tych spraw, to autor uważa za możliwe ustanowienie konstytucyjnie zagwarantowanych praw do czystego powietrza
1 wody jako części zbioru podstawowych praw człowieka. Potrzebne byłoby tu również ustawodawstwo międzynarodowe, a nawet światowe. Jednak samo ustawodawstwo tu nie wystarczy. Ochrona środowiska staje się walką polityczną, w której ujawniają się konfliktowe interesy. Kapp zastanawia się więc, jakie grupy społeczne można uznać za zdolne do odegrania skutecznej roli w tej walce politycznej o ochronę środowiska. Zniszczenie środowiska dotyka wszystkich członków społeczeństwa, ale w sposób niejednakowy, a więc powstają konflikty interesów między różnymi grupami społecznymi. W związku z tym autor ustosunkowuje się do doktryny tzw. wzrostu zerowego i stwierdza, że opiera się ona na błędnym i uproszczonym rozumieniu związku między nowoczesnymi technologiami i wzrostem ludności a zniszczeniem środowiska. Kraje słabiej rozwinięte mają rację, odrzucając doktrynę wzrostu zerowego.