zpoza grona członków uniwersytetu dostanie się do bibljoteki jako spragniony jej czytelnik. Pewne jej działy są wprawdzie otwarte dla zwiedzających, lecz korzystać ze zbiorów może ten tylko, kogo zaleci który z członków uniwersytetu lub inna jaka poważna osoba, i kto przytem wyraźnie powie jakie poszukiwania sprowadzają go do księgozbioru. Po złożeniu odpowiednich zobowiązań na piśmie wszystko już idzie gładko; odtąd już wysoka kultura Anglików, znana ich uprzejmość at horne mile dają się tu odczuwać na każdym kroku. Czytelnik otrzymuje dla siebie miejsce w sali czytelni i żądać może wszystkiego, czego tylko dusza zapragnie, z wyjątkiem bardzo cennych i rzadkich okazów, wystawionych w gablotach za szkłem, lub zbiorów w szafach specjalnych, do których dostęp jest możliwy jedynie w asystencji bibljote-karza,
Bibljotekę JBodlejańską otwarto do użytku publicznego w r. 1602. Datę jej powstania wrszakże przenieść wypada daleko wstecz, aż do XIV stulecia, gdy w r. 1320 biskup Worcesteru Thomas de C o b h a m *), wielki miłośnik książek, powziął zamiar ofjarowania sw^ego zbioru uniwersytetowi; wr tym celu oświadczył on zarządzającemu parafją kościoła P. Maryi, Adamowi de B r o m e, gotoweść dobudowania na własny koszt nowego piętra w jednym z gmachów przyległych, obiecując zapisać legat na utrzymanie 2-ch kapelanów, któ rzyby odprawiali mszę za duszę fundatora i opiekowali się jego księgozbiorem. Długie i niepewnie koleje losu czekały bibljotekę, zanim stała się ona własnością publiczną. Oto w chwili śmierci (Jobhama gmach nie był jeszcze wykończony, okna nie oszklone, nie miały okiennic; testator przytem zostawił tak mało pieniędzy, że egzekutorzy testamentu zastawili jego książki, aby opłacić koszty pogrzebu. Kwit zastawny na summę 50 funtówr oddano Adamowi de Brome, upoważniając go do wykupienia zastawru wiasnemi pieniędzmi. De Brome z tak niebezpiecznego upoważnienia nic omieszkał skorzystać: wykupiwszy bibljotekę, uważał ją za swoją; przytem
') A. Clark „A Bodleian guide for Yisitors” (Oxford 190G).
:n