55
targuał. Okoliczność ta stała się dla Boosa głosem Bożym, wołającym : Mów, a nie milcz !
Dnia 8. września 1810, w święto Narodzenia Panny Maryi, wygłosił Boos kazanie, które ogromny wpływ na umysły wywarło. „Przez cóż stała się Marya matka Jezusowa,u mówił Boos, „tak sławna i czczona, źe dzień jój urodzin świątecznie obchodzimy, a obraz jej na ołtarzach stawiamy? Przedewszystkiem dla tego, iż w Jezusa wierzyła. A wierzyła w Zbawiciela, który przyjść miał, tak mocno, tak żywo i z taka radością, iż zaczęła wysławiać Pana, mówiąc: „Wielbi dusza
moja Pana i rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim!tt — Wy niewiasty i dziewice, pomyślicie
w sercu swojem: dla czegóż my takićj czci nie dostępujemy? Dla tego, ponieważ nie macie wiary, jaka miała Marya. Wy chciałybyście dla siebie być same onym Barankiem Bożym, który gładzi grzechy wasze. Chciałybyście zrzucić z siebie brzemię grzechu swego przez spowiadanie się, poszczenie, zmawianie modlitw, odbywanie pielgrzymek, dawanie jałmużny, zapalanie woskowych świec i t. p. A nie inaczej u mężczyzn. Wy mężowie tak samo nie macie jeszcze prawdziwój wiary w Chrystusa. Sa niektórzy jakby pogańscy chrześcianie; nazywaja się chrześcianami, ale życie ich jest pogańskióm. Sa inni jakby żydowscy chrześcianie, t. j. co przez własne zasługi i cnoty zbawienia wiecznego dostąpić mniemają. Takich tu mam pełny kościół. Lecz gdybym z was miał wybrać chrzecian prawdziwych, co z stróżem w h ilipi się pytaja: Coź
mam czynić, abym był zbawiony? i oraz odpowiedź apostoła do serca przyjmia i przestrzegają, mianowicie: „wierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawionyw — tedy Dym takich bez wszelkiój trudności w zakrysty i pomieścił.u — Potóm w sposób wzruszający serca wzywał obecnych, aby uwierzyli w Chrystusa, jako Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata. Wrażenie słów tych było tak potężne, iż gdy kaznodzieja przestał mówić, z kilkuset piersi wyrwał się okrzyk: „Bóg zapłaćlu