■ Kwartalnik Portalu @ Biotechnologia.pl nr 2/2014
■ Kwartalnik Portalu @ Biotechnologia.pl nr 2/2014
TWARZE BIOTECHNOLOGII
Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii, Warszawski Uniwersytet Medyczny
Kierownik Katedry Mikrobiologii Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej, Przewodniczący Rady Nadzorczej firmy Blirt SA
Obecnie diagnostyka molekularna staje się znaczącym segmentem rynku biotechnologicznego w ramach całościowo pojętej diagnostyki klinicznej, a zapotrzebowanie na jej stosowanie systematycznie wzrasta. Staje się ona środkiem umożliwiającym lepsze, trafniejsze diagnozowanie i leczenie wielu chorób. Najważniejsze tu wydają się być technologie oparte na reakcji PCR, FISH, PNA, metody elektrochemicznej detekcji DNA, mikromacierze, nanotechnologie i proteomika. Liczba firm zaangażowanych w rynek diagnostyki molekularnej znacznie wzrosła na świecie w przeciągu kilku ostatnich lat. Szacunkowo ponad 500 firm związanych jest z tym rynkiem bezpośrednio.
Ogólnie rynek diagnostyki molekularnej jest dość trudny do oszacowania i opisania. Jest on ściśle powiązany z dużo obszerniejszym rynkiem diagnostyki in vitro, ponadto jest dużo mniej precyzyjnie zdefiniowany niż rynek farmaceutyczny. Tym niemniej, istniejące szacunkowe prognozy rynku diagnostyki in vitro i w szczególności diagnostyki molekularnej zapowiadają niezwykle dynamiczny rozwój tego segmentu biotechnologii w najbliższych latach. W roku 2005, światowy rynek diagnostyki molekularnej wart był w przybliżeniu 6,5 miliarda USD i szacuje się, że osiągnie wartość 35 miliardów USD do roku 2015. Oczekuje się, iż technologie oparte o wykorzystanie reakcji PCR, mikromacierze DNA i nanobiotechno-logie będą miały największy udział w rozwoju tego rynku.
Rodzimy przemysł biotechnologiczny związany z diagnostyką molekularną jest bardzo słabo rozwinięty w porównaniu z innymi krajami z tzw.„starej Unii" Nie ma wyczerpujących badań jego wielkości i struktury, prowadzonych przez profesjonalne firmy doradcze i marketingowe. Analiza ogólna pozwala stwierdzić, iż, podobnie jak na całym świecie, w diagnostyce tej dominują testy jakościowe i ilościowe wykrywające patogeny, stanowiąc około 60-70% rynku badań metodami wykrywania kwasów nukleinowych. Głównymi producentami i dostawcami testów komercyjnych i aparatury pomiarowej w tym segmencie są duże koncerny typowo biotechnologiczne, m.in. Roche, Chiron Blood Testing, bioMerieux, Abbott, Becton Dickinson. Jak widać, konkurencja wewnątrz tej części rynku analiz chorób infekcyjnych jest bardzo duża i praktycznie nie ma tu miejsca dla samodzielnego istnienia (i konkurowania z gigantami) małych polskich firm B+R. Ze względu na wzrastające możliwości terapeutyczne w onkologii i chorobach uwarunkowanych genetycznie, wynikające z wprowadzania nowoczesnych leków biotechnologicznych, wymagających wsparcia diagnozy i monitorowania leczenia przez diagnostykę molekularną, badania podłoża genetycznego pacjentów metodami analizy kwasów nukleinowych stanowią rosnący (obecnie ok. 20%) segment rynku.
Najbardziej pożądane kierunki rozwoju w zakresie diagnostyki molekularnej to: (1) opracowanie testów molekularnych (DNA, RNA, białka) wykrywających predyspozycje do chorób (wszystkich rodzajów) i reakcje na leczenie oraz (2) rozwój produkcji odczynników (np. enzymy, przeciwciała) i aparatury o zastosowaniach w diagnostyce molekularnej.
Obecnie jest niewiele polskich firm, które produkują narzędzia do diagnostyki molekularnej, tzn. odpowiednie enzymy, oligo-nukleotydy, sprzęt lub gotowe zestawy do izolacji DNA i RNA oraz zestawy diagnostyczne. Taką firmą jest m.in. Blirt SA, której częścią jest DNA-Gdańsk, założony przeze mnie dokładnie 20 lat temu.
Diagnostyka molekularna w medycynie wymaga rozwiązań innowacyjnych. W Polsce istnieją warunki by osiągnąć przy stosunkowo niskich dodatkowych nakładach najwyższe standardy światowe. Niezbędne jest wprowadzenie nowych rozwiązań formalnych i wsparcie państwa, nie tylko w odniesieniu do intensywności prac wdrożeniowych, ale także rozwoju polskich firm innowacyjnych, opartych na własnych patentach i produkujących na rynek krajowy i światowy. Firmy te powinny powstawać w powiązaniu i z inicjatywy jednostek naukowych, przede wszystkim uczelni wyż-
Czy Polska ma szansę na własną biotechnologię?
Od razu odpowiadając na zawarte w tytule pytanie stwierdzam, że niestety małe. Pomimo tego, że w ostatnich latach w naszym kraju wiele ośrodków naukowych zostało wyposażonych w najnowszy sprzęt do badań w obszarze niezwykle modnych obecnie„omików"- tj. genomiki, proteono-miki i metabolonomiki. Jednak sam sprzęt nie sprawi, że pojawią się odkrycia, które wykorzysta przemysł dla produkcji nowych leków czy testów diagnostycznych. Wynalazek czy odkrycie w nauce wymaga przekroczenia pewnej masy krytycznej w odniesieniu do liczby osób, projektów laboratoriów czy projektów badawczych, co w prostej linii jest pochodną wielkości finansowania nauki. Nie wydaje się, żeby w naszym kraju podstawa piramidy była na tyle duża, aby budowla mogła wspiąć się na najwyższy poziom. To sprawia, że mamy duże trudności ze znalezieniem badaczy spełniających odpowiednie wymagania - np. posiadających umiejętność posługiwania się wybranymi metodami, do konkretnych projektów naukowych. Nawet, jeśli UE zapewnia niezwykle atrakcyjne finansowanie o czym miałem się okazję przekonać przy okazji rekrutacji pracowników do projektu z obszaru REG-POT. Dostępność pracowników ograniczają trudności w zmianie miejsca zamieszkania, co w praktyce zmniejsza szanse „wędrówki
Przy niedostatecznym finansowaniu, kolejny - moim zdaniem jeszcze większy problem, stanowi przydzielanie funduszy na badania aplikacyjne. Od 2007 roku działa NCBiR, którego głównym zadaniem jest ko-