161
WRAŻLIWOŚĆ BERNARDA S1NGERA
Bernard Singer, przedstawiciel postępowej żydowskiej inteligencji warszawskiej, był dwudziestowiecznym wyznawcą ideałów rewolucji francuskiej. Liberte, Egalite, Fraternite — te trzy hasła pobrzmiewały w jego tekstach.
W imię tych haseł namiętnie polemizował ze Stanisławem Mackiewiczem — monarchistą z wileńskiego Słowa12. Kpił z wszelkich elit — czy to byli „leguni”, którym (wedle projektu konstytucji BBWR z listopada 1933 roku) należeć się miały wyjątkowe przywileje73, czy polska i międzynarodowa arystokracja herbowa. Niechętny stosunek do niej widoczny był szczególnie przy opisywaniu zatargu pomiędzy hrabią Emerykiem Hutten-Czapskim a kierownictwem lasów państwowych74.
Dla Singera-moralisty (a moralistą wszak jest każdy publicysta) ważne i dobre było to, co pomagało ulżyć doli „szarego człowieka”. To właśnie on — Szary Człowiek, był tą osobą, w której imieniu Regnis występował. Często wypowiadał się jako jego orędownik, przedstawiciel. Choćby wtedy, gdy odrzucając patos wypowiedzi „Czynnika Decydującego”, poszukiwał „ziarna konkretu” — czyli czegoś, co można by przełożyć na język codzienności, z którą zmagał się polski podatnik, jeden z milionów. Dla przykładu: komentarz z marca 1930 r., dotyczący sejmowego wystąpienia Józefa Piłsudskiego, mówiącego o „kryzysie honoru”.
Nagle do polskiej rzeczywistej rzeczywistości przybywa marszałek Piłsudski ze swoim programem: precz z gospodarstwem, precz z ekonomiką, nic kryzys parlamentaryzmu jest niebezpieczny, lecz kryzys poczucia honoru zawisł nad Polską. (...). Spoglądają na niego w zdumieniu miliony, które przeżywają zupełnie inny kryzys — ciężki materialny kryzys^.
A oto inna wypowiedź Singeru-„jakobina”: komentarz ze stycznia 1934 r. do projektu nowej konstytucji, tworzącej w społeczeństwie warstwę nowych uprzywilejowanych:
Nic wiadomo, jak to się skończy, ale przyznać trzeba, że w okresie ciężkiego kryzysu, smutnej rzeczywistości, sama procedura robienia konstytucji, wszystkie pomysły i nerwowe wyczekiwanie na ostateczne słowo czynnika decydującego —
W dokumencie „Protokół otwarcia kas, zawierających dokumenty pozostałe po Bolesławie Bierucie oraz dokumenty przekazane przez Jakuba Bermana”, znalazła się następująca notatka: „Singer Bernard — Max — przyjaciel Minca Aleksandra, przebywa w Londynie, b. agent wywiadu polskiego i japońskiego. Odmówił współpracy z wywiadem polskim po uchwale Kominform Biura (...). — AAN. Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, Inw. 2794.; Dokument ten został (niemal wiernie) przepisany i znajduje się w książce Marii Tur-1 e j s k i e j: Te pokolenia żałobami czarne... Skazani na śmierć i ich sędziowie. Wyd. 3 uzup.. Warszawa 1990, s. 424.
72 Tylko w 1937 i 1938 r. Singer zaczepiał Mackiewicza 20 razy w swych felietonach. Organ Mackiewicza, wileńskie Słowo, nazywał „organem miejscowych obszarników”, a sam Mackiewicz obdarowywany był „epitetami”: „Herold królewski” (1929) czy „Poseł, który chce króla” (1929). Nie przeszkadzało to obu dziennikarzom w utrzymywaniu dobrych towarzyskich stosunków. „Osobą, z którą spotykał się często (Singer, w Londynie, po wojnie — dop. mój — J.K.R.), był Cat-Mackiewicz; miał on duże zaufanie do Singcra i przychodził do niego po radę, czy wracać do Polski, czy nie” — pisał Jerzy Giedroyc: Wspomnienie o Bernardzie Singerze, op. cii., s. 9.
73Zob. B. Singer: Konstytucja złotego wieku rycerstwa. ND 1933, nr 222 z 14 VIII, s. 7; NP 1933, nr 2278 (3927) z 14 VIII, s. 4; książka, s. 157-160.
74 Zob. tegoż: Leśna ofensywa. ND 1936, nr 39 z 8 II, s. 2-3; „Nic trza żałować Sejmu, gdy płoną lasy”. NP 1936, nr 39 (4936) z 8 II, s. 3.
75 Zob. tegoż: Kryzys „honoru” czy kryzys — gospodarczy (od n.s.p.) ND 1930, nr 777 z 23 III, s. 4.