' ekwencja wydarzeń, obser-/ tygodni, coraz bardziej przy-
:zego przyjęty plan
i skut
u. Nikt te
ie wyjaśnił, jak
i pierwszy sierpniowy
zadłużeniem krajów strefy euro, raz wyraźniejsze symptomy spor* nienia gospodarki najważniejszych
rów o ból głowy. Na giełdach szerzy
dobre wyniki finansowe spółek. Tbwa gorączkowe poszukiwanie aktywów, które pozwoliłyby zabezpieczyć posiadane kapitały przed utratą wartości, co z kolei winduje ceny metali botycznych pozi
in. Francji), jak mawiał
ziemi było niewątpliwie obniżenie ratingu USA z maksymalnego poziomu AAA do AA+ przez agencję Standard & Poor’s 6 sierpnia br. Na iście hamletowskie pytanie: czy i do jakiego poziomu zwiększyć ustawowy limit zadłużenia? politycy w USA nie znaleźli odpowiedzi, która usatysfakcjonowałaby inwe-
wynosil 14,294 bln USD (ponad 90% amerykańskiego PKB), nic więc dziwnego, że oczekiwano nie tylko decyzji o jego podniesieniu, ale również projektów reform fiskalnych. Nastroje dodatkowo pogorszyły przeciągające się polityczne targi między Republikanami i Demokratami. Ci pierwsi obstawali bowiem przy wdrożeniu niewielkich oszczędności (1,2 bln USD w ciągu 10 lat) i prowizorycznym podniesieniu limitu. Demokraci nie chcieli się na to zgodzić, ponieważ przyjęcie takiego rozwiązania uczyniłoby z zadłużenia główny temat nadchodzącej w 2012 roku kampanii prezydenckiej.
Przedłużające się polityczne negocjacje sprawiły, że agencje
liście obserwacyjnej z możliwością obniżki ratingu, jeśli limit zadłużenia nie zostanie podwyższony przed 2 sierpnia br. Porozumienie osiągnięto niemalże w ostatniej chwili. Kongresmeni z dumą prezentowali jego założenia: podniesienie limitu długu publicznego o ok. 2,4 bln USD połączone z redukcją deficytu w ciągu 10 lat. Początek dęć wydatków w wysokości ok. 1 bln było politycznej woli do dalszych dęć.
No cóż, prężący się przed kamerami kongresmeni starali się pomijać kilka niewygodnych kwestii. Próbowano zamieść pod dywan fakt, że zawarte porozumienie doprowadzi do wzrostu długu USA o kolejne biliony dolarów, a utrzymanie obecnego tempa zadłużania się sprawi, że wynegocjowany limit zadłu-sięgnięty już śnić politykę fi-podwyżek podatków, co za-'raniczania wydatków budżetowych warunkach frustrująco słabego, jak go rreślił przewodniczący Rady Guberna-;vzrostu gospodarczego. A symptomy
w USA Si
w n kwartale br. amerykański PKB wzrósł zaledwie o 1,3% r/r, czerwcowa dynamika wydatków w USA spadła o 0,2% mJm, a indeks ISM, który pokazuje stan amerykańskiego przemysłu, spadł z 55,3 punktów w czerwcu do 50,9 punktów w lipcu, niebezpiecznie zbliżając się do recesyjnej granicy 50 punktów.
Fakt, że porozumienie zawarte w Kongresie USA nie zostało odebrane przez agencje ratingowe jako zadowalające, nie powinien więc dziwić. Jak już sygnalizowałem, najostrzej oceniła go agencja Standard & Poor‘s, obniżając ocenę wiarygodnośd kredytowej Stanów Zjednoczonych. Co więcej, analitycy tej
kolejny \
amerykańskiego ratingu do negatywnej. Jedynie agencja Fitch agencję S&P dotarły di weekend. Kolejny tydzień upłynął pod znakiem gorączkowej wyprzedaży akcji i globalnej udeczki kapitału od ryzyka do aktywów uważanych za bezpieczne. Skutki tych działań można przyrównać do przejśda ekonomicznego tornada. W ciągu 4 dni indeks S&P500 stradl 9%, DAX30 prawie 14%, a WIG20 10%. Cena złota przewyższyła niebotyczne 1700 dolarów za
przejściowo jego kurs przewyższył poziom 4 CHF/PLN.
Zawirowania nie ominęły też rynku długu. Uwająca ponad dwa miesiące dyskusja nad amerykańskim długiem publicznym sprawiła, że inwestorzy zaczęli baczniej obserwować sytuację fiskalną już nie tylko w krajach PUGS, ale także w tych
zegano jako >koje zaczęły