wersacją człowiek—zwierzę przebiegają ludzkie dialogi z maszynami. Mimo to jednak przesadą byłoby traktowanie powyższych dialogów jako przejawu „komputerowej inteligencji”. Maszyna po prostu zapamiętuje informacje i następnie na żądanie odtwarza je w wymaganej konfiguracji.
Przykłady te świadczą mimo wszystko o zaawansowanej metodzie konwersacji z komputerem i o coraz większym oswajaniu się użytkowników z pozornie inteligentną maszyną. Może to mieć istotne znaczenie wówczas, gdy pojawiają się urządzenia w pełni godne tej
nazwy.
,,Jest tylko jedno zastosowanie konwersa-cyjnych komputerów — stwierdza W. D. Ors — a jest nim to wszystko, co się robi w ciągu normalnego dnia pracy”. Na razie daleko jesteśmy od „jednego zastosowania” — mamy natomiast dziesiątki rozwiązań szczegółowych. Ale może właśnie tędy prowadzi droga najsłuszniejsza. „Po skonstruowaniu specjalizowanego sztucznego rozumu można się' będzie pokusić o skonkretyzowanie metodyki budowy ogólnego sztucznego rozumu, tzn. aparatu porównywalnego pod względem intelektualnym z człowiekiem” — twierdzą L. Kuzin i A. Prie-obrażeński. 1
Z rozwojem sztucznej inteligencji najwięcej nadziei wiąże robotyka. Pod pretekstem tej wzmianki nie wypada tu szerzej omawiać tej interesującej dziedziny, przypomnijmy więc tylko, jak wielkie postępy odnotowuje się w latach ostatnich na tym polu. Pierwszy robot przemysłowy w zakładach Forda uruchomiono przecież nie tak dawno, bo w roku 1962, a w dziesięć lat potem w samej Japonii wytwarza-
200
L. T. Kuzin, A. B. Prieobrażeński, Sztuczna inteligencja, „Problemy” 1974.