AUGUSTYN JANKOWSKI OSB
nego też „słowem Bożym”. Biorąc pod uwagę ton soteriologiczny hymnu, wysunięto ostatnio propozycję tłumaczenia LOGOS, nie tyle przez „Słowo”, co przez „Zamysł” 21, by tym lepiej oddać dynamikę zbawczej ekonomii. Poparcia dla takiego odcienia pojęcia dostarcza jeden z tekstów wspólnoty z Qumran, który tak mówi o Bogu: „Wszystko się stało dzięki Jego wiedzy, a wszystko, co nadchodzi według Jego zamysłu, On utrwala, i poza Nim nic się nie dzieje”
Ten odcień interpretacyjny ma nadto jeszcze inną zaletę: pozwala na opowiedzenie się wyraźne za podziałem strof między wierszem 3 a 4. Wówczas bowiem zdanie „W Nim było życie” obejmuje wszystkie zbawcze czyny także ziemskiego Jezusa, a nie tylko wyraża prawdę o Logosie-Stwórcy. Jaśniejszy staje się tym samym wiersz 5: dialektyka „światłość — ciemności” odnosi się nie do sytuacji sprzed Wcielenia, lecz do całej ziemskiej walki Jezusa z mrokami grzechu. Stąd wyraźnie do już Wcielonego Słowa trzeba odnieść funkcję oświecania każdego człowieka — to Jezus, gdy na świat przychodzi, oświeca każdego człowieka (w. 9). Podobnie — po wtręcie dotyczącym misji Jana — „bycie Słowa na świecie” i fakt niepoznania Go oraz nieprzyjęcia przez swoich są losami Jezusa (w. 10), Mesjasza odrzuconego przez naród wybrany.
Odmiennie od jakichkolwiek wzorów gnostyckich moc stania się dziećmi Bożymi jest darem Słowa, uzależnionym od wiary w Niego 22. Autor tutaj antycypuje jedno z dalszych następstw Wcielenia i Odkupienia, co nas nie dziwi, gdyż od początku w hymnie interesuje go zbawcza ekonomia.
Pointę prologu stanowi wiersz 14: „Słowo stało się ciałem”, paradoks osiąga swój szczyt, gdyż bytujący jako Bóg wchodzi w strefę SARKS — cielesnego, znikomego bytowania ludzkiego. Jest to odpowiednik kenozy z Flp 2, 7; jak tam, tak i tu, jest to fakt dziejowy (wyrażony aorystem). Posługując się terminem „ciało”, a nie „człowiek” autor tym samym odcina się od wszelkiego gnostycyzmu, dla którego taki zestaw był nie do przyjęcia. Stając się „ciałem” Słowo nie przestaje być sobą — Zamysłem zbawczym, Tym, który objawia Boga ludziom. Na to wskazuje użycie czasowników w tymże aoryście: „zamieszkało wśród nas” oraz „oglądaliśmy” Jego chwałę,
21 Por. P. Lamarche, Christ vtvant..., dz. cyt., 124—126.
** Kontrowersyjna jest dotąd sprawa, czy w w. 13 należy czytać liczbę mnogą „narodzili się”, jak mają wszystkie wydania krytyczne NT, czy pojedynczą „który... narodził się” a to na zasadzie kilku świadków tradycji rękopiśmiennej. W drugim wypadku mielibyśmy Janowy dowód na dziewicze macierzyństwo Maryi. Za tą lekcją opowiada się monografia J. Galot, Etrc nć de Dieu —. Jean lf 13, Home 1969. Odrzucają ją Jednak stanowczo klasyczne komentarze: C. K. Barrett, R. Schnackenburg, R. E. Brown.
1076