PIOTR STACHIEWICZ
i „powrotu Rządu RP do Polski”. Sugeruje to, według Ciechanowskiego, że jedynym zmartwieniem Rządu RP w okresie wojny była sprawa jego powrotu do Polski i utrzymania władzy w okresie powojennym.7
Nastąpiło spotkanie w Teheranie, w którym sprawa polska omawiana była oficjalnie i zespołowo dwukrotnie, 28 listopada i 1 grudnia 1943 r. Istotna jest jednak również uwypuklona przez Ciechanowskiego nieoficjalna rozmowa pomiędzy Rooseveltem i Stalinem, w której prezydent Stanów Zjednoczonych praktycznie uchylił się od zajęcia stanowiska w sprawie granic polskich z uwagi na prezydencką kampanię przedwyborczą w Ameryce, w której Polacy reprezentowali 6 milionów głosów. Nie jest to wprost przez Ciechanowskiego stwierdzone, ale wynika z jego wywodów, że o tej bardzo istotnej rozmowie dotyczącej spraw polskich premier brytyjski expres-sis verbis nie wiedział.
W Teheranie alianci uzgodnili słuszność przebiegu wschodniej granicy Polski wzdłuż tzw. linii Curzona, choć każdy z nich trochę inaczej jej przebieg rozumiał terenowo i choć wszyscy wiedzieli, że naruszają tym zasady Karty Atlantyckiej. Ciechanowski suponuje, że Churchill zgodził się na nią zbyt pochopnie, nie przewidując trudności, jakie będzie miał potem ze strony rządu polskiego w Londynie i nie analizuje także, jakie — przy podanym wyżej stanowisku amerykańskim i sytuacji na frontach niemieckich, a w szczególności wschodnim — miał Churchill dane, by się na propozycje strony radzieckiej nie zgodzić.
W związku z chorobą Churchilla po Konferencji Teherańskiej ciężar zakomunikowania ustaleń „wielkiej trójki” w kwestii granic i przekonania Rządu RP o konieczności pogodzenia się z nimi spadł na Edena.8 W okresie od 20 grudnia do 20 stycznia Eden odbył osiem spotkań — wymienianych przez Ciechanowskiego — z Raczyńskim
7 Podkreślenia wymaga główny mankament analizy prowadzonej przez Ciechanowskiego — nawet w tych kwestiach, w których unika on własnego komentarza — a mianowicie zestawianie dowolnych i w pewnym sensie przypadkowych (na usprawiedliwienie autora poczynić można zastrzeżenie, że może jedynie posiadanych) i nie kompletnych dokumentów w poszczególnych sprawach, co prowadzić musi u czytelnika — szczególnie mało wprowadzonego w problematykę — do wytworzenia sobie nie odpowiadającego rzeczywistości obrazu rzeczy.
* Ponownego podkreślenia wymaga brak precyzji w przedstawieniu tej kwestii. Jest bowiem rzeczą pierwszorzędnej wagi, czy Eden ze strony Wielkiej Brytanii miał przekonać Rząd R.P. o konieczności ustępstw wobec wymagań Stalina, czy też zakomunikować miał ustalenia poczynione przez wielką trójkę, wobec których Rząd R.P. nie miałby właściwie nic do powiedzenia i zrobienia. Ciechanowski na wstępie problemu mówi o „zakomunikowaniu ustaleń”, Jednakże charakteryzując przebieg rozmów polsko-brytyjskich używa cały czas określenia „przekonywał” (najpierw Eden, później Churchill), co ma charakter doradztwa, a nie imperatywu.
I
1084