63
FILOZOFIA A NAUKA O LITERATURZE
Dzieje „konkurencji” między filozofią a literaturą sięgają starożytności. Spór kompetencyjny między obydwiema zaognił się od chwili, kiedy Platon skazał na banicję poetów-mimetyków, odmawiając im prawa obywatelstwa w zaprojektowanym przez siebie idealnym państwie. Zarzucił im propagowanie wiedzy pozornej i zły wpływ na obyczaje społeczne. Stanowisko Platona nie było jednak wolne od niekonsekwencji: atakując poetów, sam nie zrezygnował z posługiwania się narzędziami poetyckimi w wykładzie filozofii. Myślenie mime-tyczne podniósł do rangi swoistej operacji wyjaśniającej, zwłaszcza w kwestiach dotyczących roli pierwiastka duchowego we wszechświe-cie, czyli logosu, uciekając się do metody ana-logii. Przez całe wieki stosunki literatury i filozofii, nie tylko w nurcie neoplatońskim, układały się nieźle. Liczni myśliciele kontynuowali proceder adaptacji kategorii literackich do filozoficznego dyskursu. Diatryby Plotyna, dzieła św. Augustyna, alegorie Boecjusza, Alaina z Lille, Marcjana Capelli i innych, dostarczają obfitych przykładów uporczywej obecności operacji i środków mimetycznych na terenie dyscyplin spekula-tywnych. Retoryka i filologia przez długi czas patronowały nie tylko „sztukom wyzwolonym”, ale także doctńnae chństianae. Dopiero wielka scholastyka zepchnęła na margines ów styl filozofowania spokrewnionego z literaturą, opowiadając się za metodą oczyszczonego z wieloznaczności, ceniącego ścisłość i systemowość, racjonalnego wnioskowania i dowodzenia. Sugestywność i poglądowość, perswazyj-ność i ozdobność języka interpretacji zeszły na drugi plan.
Epoki następne kultywowały przede wszystkim metodyczny krytycyzm i specjalizację, zacieśniając stopniowo kryteria naukowości — drogi dociekania filozoficznego i twórczości literackiej zaczęły się coraz dalej rozchodzić. W wieku XVIII utrwalające się kanony gatunkowe poszczególnych dziedzin humanistyki zadecydowały o ich formalnym rozdzieleniu, a standardy epistemologii z jednej, estetyki zaś z drugiej strony, także o ich separacji aksjologicznej. Literatura otrzymała przydomek „pięknej”, o który filozofia nie potrzebowała się ubiegać, służąc wartościom poznawczym, wypracowując własną teorię poznania i własną metodologię. Tak zwana „prawda literacka” zyskiwała status coraz bardziej wątpliwy, by wreszcie ulec radykalnemu zakwestionowaniu.
Historyczne perypetie filozofii i literatury, a także ich teorii, związane z postępującą parcelacją i autonomizacją poszczególnych obsza-