196
CZESŁAW KOZIOŁ
Oto kapitalistyczna „zdrowa polityka kulturalna oparta na rozsądnych zasadach kalkulacji kupieckiej14.
Dziś badania czytelnictwa, zestawienia poczytności książek, innym mają służyć zadaniom: kształtowaniu polityki wydawniczej
i polityki uzupełniania księgozbiorów bibliotek w myśl założeń polityczno - wychowawczych, prowadzących do upowszechnienia najwartościowszego dorobku kultury narodowej i ogólnoludzkiej, usuwaniu z rąk czytelnika szkodliwej bezwartościowej szmiry, dźwiganiu go na wyższy poziom uspołecznienia i oświaty.
Mają służyć, ale czy służą już obecnie w należyty sposób ?
Patrząc okiem praktyka na przeprowadzone na szerszą skalę po wojnie badania czytelnictwa pozwolę sobie sformułować takie zasadniczej natury zarzuty:
Za wiele metodologii, za mało teleologii; ujmowanie zjawisk statyczne a nie dynamiczne, badanie głównie stanu a nie rozwoju, niedostateczne uwzględnienie sytuacji życiowej i klasowej postawy badanych czytelników, zasobów badanych bibliotek, warunków wpływających na takie a nie inne kształtowanie się poczytności poszczególnych dzieł, wysnuwanie wniosków na tle ogólnych „przeciętnych44, a nie w kontekście konkretnych układów socjalnych, uwarunkowanych walką klasową, walką i krzepnięciem nowych idei na gruzach starego ładu.
Przykład takiego właśnie „przemetodologizowania44, zapominania o celu, jakiemu służyć mają badania czytelnictwa, może dać badanie czytelnictwa młodzieży szkół średnich, przeprowadzone przez Biuro Badania Czytelnictwa w Łodzi. Bogaty ilościowo materiał zebrany został w momencie początkowej fazy rozwoju naszego szkolnictwa, kiedy do szkół średnich napłynęły masowo dzieci najsilniejszej wówczas ekonomicznie grupy dorobkiewiczów wojennych i „inicjatywy prywatnej44, kiedy młodzież robotnicza i chłopska, która (w niedostatecznym co prawda odsetku) znalazła się na ławach szkolnych, miała za sobą kolosalne braki w oczytaniu, gdyż okupant zamknął i niszczył biblioteki, a domowych księgozbiorów rodziny robotnicze i chłopskie z reguły nie posiadały; kiedy wreszcie odbudowujące się biblioteki szkolne i powszechne były głównie przypadkową zbieraniną ocalo-