106 PRZEGLĄD PIŚMIENNICTWA.
w klasztorze Ławryszowskim dla 20, i w klasztorze Supraskim dla 12 kleryków świeckich; że utrzymują swoim kosztem dwa gimnazya, szesnaście szkól powiatowych i liczne parafialne; że w ich szkołach uczy się 400 chłopców, a z tych wielu nawet ich kosztem żyje. W ostatnich czasach przeniósłszy seminaryum duchowne z Ła-wryszowa do Supraśla, wyznaczyli fundusz na utrzymanie 40 klery-
Ą
ków; nadto ustąpili dwa klasztory: Połocki i Żydczynski duchowieństwu świeckiemu, płacą na seminaryum dyecezyalne w Wilnie podatek, który dawniej płacili na liceum krzemienieckie i przykładają się do utrzymania seminaryum głównego w Wilnie. Natomiast wykazuje Pelikan, że kler świecki ze swej strony nic nie czyni, że dobra dwóch klasztorów, które Bazylianom odebrano, tj. Połockiego i Źydczyńskiego, nie idą na wychowanie kleru, jedno na utrzymanie sufragana ? prałatów, kanoników; że kościoły upadają tak dalece, że w samem Wilnie kilka kościołów zamieniono na domy prywatne i sam nawet kościół metropolitalny zamieniony został na muzeum anatomiczne.
Pismo to Pelikana jest niezmiernie ciekawym do dziejów Unii dokumentem i wielcebyśmy byli wdzięczni autorowi, gdyby je w oryginale ogłosił. Dotychczasowy bowiem zasób źródeł sprawił, że i ks. Likot^sJci w swojem znakomitem dziele (Dzieje Kościoła Unickiego. Poznań 1880. p. 224—229) Bazylianów nieco ostro sądzi, a galicyjscy pisarze, jak ks, Malinowski (Die Kirchen-und Staats-Satzungen bezuglich des griechisch-katołischen Ritus der Ruthenen in Galizien. Lemberg 1861) przypisują im fałszowanie obrzędu słowiańsko-greckiego y gonienie za dostojeństwami itd.
Wracamy jednakże do rzeczy.
Życiorysy trzech profesorów: Platona Sosnowskiego, jedynego żonatego księdza pomiędzy profesorami, który po śmierci Choda-niego wykładał teologię moralną i pastoralną; Jana Kidell, który wykładał Pismo św. i Antoniego Fiałkowskiego, który wykładał z razu dogmatykę i historye kościelną, a następnie w akademii duchownej (od r. 1838) dogmatykę, moralną i pastoi*ałną; zamykają pierwszą częśc naszej pracy (str. 59—69). Profesorowie ci nie odstąpili w niczem prawie od zasad i metody poprzedników swoich. Ten sam józefiński duch, wprowadzony do Wilna przez Chodaniego i Kłągiewicza, pokutował do końca; następcy szli w ślady poprze-