Z WYSTAWY PARYSKIEJ. 249
wieść musiała. Życie ludzkie nie da się tak żywcem przesadzie z jednej półkuli na drugą, i przedstawić jak w doniczce.
Zato zupełnie seryo się przedstawia naprzeciwko wystawa wojskowości. Wielki i poważny gmach, z bramą forteczną; na piętrze sztuka wojenna, jak dawniej wyglądała: średniowieczne zbroje i halabardy, późniejsze rusznice, armatki, bron z napoleońskich wojen, mundury z każdego wieku, na ścianach portrety znakomitych wodźów francuskich, a w środku popiersie wielkiego geniusza wojny, z groźnem jak burza wejrzeniem. Krom tego wejrzenia, wszystko tu prawie wesołe, wszystko ozdobne, barwne, jakby do turnieju a nie do zagłady przeznaczone. Jaka różnica, gdy z tego piętra sclfodzi się na dół i widzi się arsenał wojny dzisiejszej. Stal
wszędzie naga i gładka,
niczem nie przemawia, tylko grozą
swego przeznaczenia. Armaty olbrzymiej grubości, a podające się każdemu poruszeniu artylerzysty, jak ręczny rewolwer. Naboje wysokie jak człowiek, podnoszone i ładowane za pomocą maszyny; — a te naboje, jak czytam na objaśniającej karcie, mają zanosić śmierć na 21 kilometrów! Stalowe osłony, czyli ściany pół metra grubości, na wskróś przestrzelone temi pociskami... A do tych strasznych paszczy i ramion bożyszcza wojny dodana misterna siec drutów, telegrafów, sygnałów, jak ustrój nerwowy w potwornym zwierzu! Na domiar zauważyć trzeba, że co najgroźniejszego i co najnowszego na zagładę łudzi wymyślono, to nie jest wystawione.
Oto druga strona tej cywilizacyi, której świetną stronę widzieliśmy w pałacu przemysłu! Na wystawie roku 67-go, gdy bogactwa ówczesnej industryi olśniły oczy widzów, mówiouo i pisano, że przemysł i handel już zwyciężyły wojnę, że narody zbratane nowymi środkami komunikacyi, nie będą już inaczej walczyc jak współzawodnictwem pracy i wolną konkurencyą; dzisiejsza wystawa pokazuje, że się gorzko pomylono, i że czegoś więcej trzeba niż handlu i przemysłu żeby wojnę pokonać. Jedna z armat tu wystawionych więcej zniszczyć zdoła niż wszystkie maszyny z pałacu przemysłu
wyprodukować potrafią ;
i
nad ucztą tej powszechnej wystawy
wisi
każdy to czuje — miecz damoklesowy powszechnej wojny.
Jako correctivum wojny, tuż za jej pałacem jest wystawa Czerwonego Krzyża, pokazująca do jakiego stopnia miłosierdzie chrze-