Wiadomości Uniwersyteckie
45
określiły wartość tej grupy studentów. Kasia Kozyra najbardziej totalna i wyrazista autorka instalacji, początkowo posługiwała się nowymi i zużytymi parasolami, budując przestrzenne realizacje. Ostatnie instalacje powstały na bazie zużytych żaluzji, które stały się kontekstem dla ujawniania wątków biograficznych związanych z własną cielesnością oraz dzieciństwem.
Eliza Joć przez ostatnie prawie dwa lata misternie pokrywa własnymi liniami papilarnymi wszelkie możliwe materie i przedmioty. Powstają ciągle nowe prace i realizacje, które szczelnie zaczynają wypełniać jej całe otoczenie. Automatyczna pieczątka przenosząca jej linie papilarne pozostawia coraz więcej śladów na wszystkim, co może się dać opieczętować. Powstają obiekty naznaczone od widelca, łyżki czy lampki po krzesła, koperty, koszulki itd. Właściwie wszystko co wiąże się z jej funkcjonalnym byciem zostaje oznaczane liniami papilarnymi jako rodzaj personifikacji nie w sensie własności ale raczej w znaczeniu osobowym jako współzależne byty.
Niezwykle konsekwentną i systematycznie budującą swoją tożsamość okazała się Kasia Lis, która początkowo zaczęła gromadzić stare buty i w ich zawartości poszukiwała nie odkrytych tajemnic. Potem pojawiły się gwoździe i to właśnie dzięki nim powstał ciąg zdarzeń, który doprowadził do zrealizowania cyklu fotografii związanych tematycznie w jedno zjawisko. Równolegle budowała kolekcję gwoździ, w której każdy ma swoją historię: jest opisany i zamknięty w szklanym nie rozbieralnym pojemniku.
Dwa filmy video na ‘Pozaginaniach
rysunkowych* wyznaczyły jednocześnie dwie skrajne możliwości tego medium. Kamil Kęcik zrealizował film pn. *Plenerator.: Ostateczna rozgrywka*. Jego materiał wyjściowy powstał w Kazimierzu na plenerze malarskim, który został poddany niezwykle misternej i czasochłonnej obróbce
komputerowej. Powstał profesjonalny film o niezwykłej dynamice i sugestywnej sile oddziaływania. Drugą stronę tego medium określiła Agnieszka Juszkiewicz traktując kamerę video jako narzędzie rejestracji jej samej przed lustrem, rozmyślającej
0 nadchodzącej cywilizacji 'klonów*. Obraz
1 dźwięk pozostały nieostre i nieczytelne, jedynie ruchy ust. mimika twarzy są możliwe do odczytania.
0 wyznaczonej godzinie. Potem chciała zorganizować na korytarzach WA poczekalnię dworca PKS z typowym wyposażeniem lat 70.tych. Na *pozagmamach* przedstawiła dwie białe kabiny, z których można było wysłać fax do Pana Boga. Numer bezpłatnego faxu pochodził od Izraelskiej firmy telekomunikacyjnej, która dysponuje takim połączeniem.
Magda Osińska przedstawiła cykl obiektów wykonanych w szminkach. Anna Pieśniak zrobiła na drutach prototypy habitów dla lalek Barbie. Maja Drzewińska zajęła się przetwarzaniem plastikowych wkładek do okularów w znaczącą zawartość gazetowych informacji. Zaś Robert Kuśmirowski wykonał rysunki dokumentów, które zupełnie nie różnią się od oryginałów. Niezwykle misterne
1 precyzyjne prace okazały się rysun
kami. Dorota Przydatek rozpoczęła próby opanowania ognia jako medium zastępujące konwencjonalne narzędzia rysunkowe, natomiast Agnieszka Filipek ujawniła, że ma siostrę bliźniaczkę o identycznym wyglądzie. Dowody rzeczowe, typu ^
rodzinne zdjęcia, stały
się podstawą prac realizowanych na xero.
To co jest zakończeniem przedmiotu określonego jako rysunek, jest wynikiem dość złożonego procesu opartego zarówno na wypełnieniu jego podstawowych funkcji, budowaniem świadomości znacznie ogólniejszej niż określona dziedzina plastyczna, oraz poszukiwaniem własnej kreacyjnej potencjalności zawartej w personalnym poczuciu rzeczywistości. Konfiguracja zdarzeń zewnętrznych, nasycenie sztuką, własny kontekst, oraz wysiłek zmierzający do określenia autorskiego języka wypowiedzi, doprowadziły do znaczących różnic pomiędzy poszczególnymi osobami. Nie da się przewidzieć dalszych ich losów w tej materii.
próbowaliśmy jedynie wygenerować taki punkt wyjścia, który byłby określony pewnym stanem świadomości otwierającym dalszą możliwość... możliwość raczej nieokreśloną, jako wyczulenie na wielowątkowość sztuki, brak dogma-tów i wskazanie
I • I III MIII ę 1 • * MIM*
na otaczającą realność jako punkt rzeczowych odniesień. Mam również nadzieję, że to, co osiągnęli prezentowani tutaj studenci nie będzie jedynie stylistyczną konwencją, ale punktem odniesienia do dalszych doświadczeń w sensie zarówno zdobywania wiedzy jak i poszukiwania nowych form własnej wypowiedzi artystycznej.
Jan Gryka
Monika Górska na zakończenie III roku zaplanowała akcję zwiedzania określonych miejsc Lublina
DODATEK STUDENCK113