Uznanie powinności sprawiedliwego ukarania przestępcy nie oznaczało jednak zamknięcia drogi do jego osobistej poprawy moralnej. Najwybitniejszy polski kamista prof. Juliusz Makarewicz podkreślał, że chrześcijańskie spojrzenie na problem karania zawierało w sobie ideę retrybucji (per poenam reparatur aeąualitas), ale jednocześnie także ideę poprawy przestępcy (medicina peccatoris)1. Miłosierdzie chrześcijańskie uznawało karygodność przestępnego czynu, a co za tym idzie odpowiedzialność karną przestępcy jako jego autora, ale jednocześnie przekraczało samą literę sprawiedliwego prawa2. Dawid Garland, chyba najbardziej uznany współcześnie socjolog kary, wskazuje, że to w średniowieczu w Kościele katolickim narodziła się kara pozbawienia wolności jako sankcja ukierunkowana na poprawę. To sądownictwo kościelne rozwinęło instytucję kary pozbawienia wolności osób duchownych, polegającą na zamknięciu przestępcy w celi klasztornej w połączeniu z ćwiczeniami duchownymi i dyscypliną pokutną. Więzienie funkcjonujące w Watykanie stało się modelem więzień budowanych później zarówno w Europie, jak i Ameryce3.
Nierozłączność oraz komplementarność idei sprawiedliwości i idei poprawy trwały w doktrynie prawa karnego aż do epoki oświecenia. Ówcześni „luminarze” z markizem Cesare Beccarią na czele odcięli prawo karne od retrybucji, skupiając swoją uwagę wyłącznie na idei prewencji kryminalnej. Przedefmiowali ponadto samo pojęcie sprawiedliwości karnej nadając mu czysto utylitarną treść4. Anzelm von Feurbach, nazywany ojcem prawa karnego w Europie, wyrzucił z prawa karnego aksjomat wolnej woli, co nie mogło pozostać bez wpływu na rozumienie problemu odpowiedzialności w prawie karnym5. Jeremy Bentham w anglosaskiej doktrynie prawa karnego zaszczepił wizję człowieka zdeterminowanego w swoich wyborach pomnażaniem przyjemności i pomniejszaniem przykrości, a karę kryminalną uznał na tej podstawie jedynie za narzędzie do odstraszania potencjalnych sprawców przestępstw6. Explicite negację wolnej woli przyniosła epoka pozytywizmu. Szkoły prawa karnego: antropologiczna i socjologiczna uznały przestępcę za
predestynowanego do naruszenia norm prawa karnego, obarczając „winą” za przestępstwo
J. Makarewicz, Prawo karne. Wykład porównawczy, Lwów 1924, s. 24.
O tym. ile od początku swojego istnienia Kościół wniósł w poprawę warunków wykonywania kar pisze szeroko M. Porowski. Zob. tenże, Kamień i chleb (studium z dziedziny polityki penitencjarnej). Warszawa 1993; tenże, Społeczne inicjatywy na rzecz więźniów. Warszawa 1991. Zob. także S. Glaser, Wpływ Kościoła na reformę prawa karnego. Warszawa 1923.
D. Garland, Punishment and Modern Society, Oxford-New York 1993, s. 204.
Zob. C. Beccaria, O przestępstwach i karach. Warszawa 1959, s. 55, 58, 68, 74, 88, 147.
D. Janicka, Nauka o winie i karze w dziejach klasycznej szkoły prawa karnego w Niemczech w 1 połowie XIX wieku. Toruń 1998, s. 143-148.
J. Bentham, Wprowadzenie do zasad moralności i prawodawstwa. Warszawa 1958, s. 17, 237.