56
kowali swoją teorię na temat struktury DNA i zanim zostali noblistami. W polskich podręcznikach wiedza przekazywana studentom przez Doktora znalazła się dopiero wiele lat później. Zajęcia przez niego prowadzone były wzbogacane nie tylko o najnowszą wiedzę, ale i nowe eksponaty, które dźwigał w plecaku co tydzień z ulicy Kopernika na ul. Podbrzezie. Były to preparaty mikroskopowe i formalinowe, skamieniałości, modele woskowe i gipsowe. Na ćwiczenia przygotowywał też liczne fotografie z obcojęzycznych czasopism. Fotografia była jego wielką pasją, którą zarażał studentów i współpracowników. Był inicjatorem powstania pierwszej ciemni fotograficznej w ówczesnej katedrze zoologii. Praca dydaktyczna sprawiała mu wiele radości, jak pisał w korespondencji — „zastąpiła mi wesołą i bujną młodość, której nie stało, gdyż była wojna”.
Głównym nurtem badań naukowych Henryka Roguskiego była regeneracja komórek, tkanek i narządów w rozmaitych stadiach rozwojowych płazów. Ponadto pracował nad regeneracją systemu nerwowego i regeneracją utraconych części organizmu. Z tego zakresu pod jego kierunkiem powstało w Instytucie Biologii kilkanaście prac magisterskich. Jest autorem samodzielnych i zespołowych prac, także rozdziałów w podręcznikach dla studentów i nauczycieli. Był nieprzeciętnym znawcą zagadnień związanych z regeneracją i techniką histologiczną. Te walory i umiejętności spowodował)', że w roku 1964 otrzymał stypendium z Uniwersytetu w Bloomington (Indiana) i w Cleveland (Ohio), gdzie pracował nad zagadnieniami dziś zwanymi inżynierią genetyczną. Po powrocie ze Stanów kontynuuje pracę w WSP. W prymitywnych warunkach prowadzi hodowlę tkanek.
Doktor Henryk Roguski ma wielkie zasługi w tworzeniu nowych zakładów naukowych późniejszego Instytutu Biologii. Wykazuje wielką aktywność przy zakupie aparatury badawczej oraz inicjowaniu nowych kierunków badań. Podpowiada, doradza, pomaga przy pracach doktorskich młodszych kolegów. Każdy, kto się z nim zetknął, mógł liczyć na radę i bezinteresowną pomoc. Korzystało z tego wielu, niestety on sam będąc w potrzebie nie miał już przyjaciół.
W 1981 roku przychodzi nieoczekiwana katastrofa. Badania lekarskie wykazują u dra Roguskiego obecność guza mózgu. Operacja, bezmiar cierpienia, 10 lat heroicznej wTalki z chorobą i śmierć 29 września 1991. Pozostawił wiele rozpoczętych tematów, wiele zgromadzonych materiałów, wiele nie załatwionych spraw. Nie uczestniczyliśmy już bezpośrednio w cierpieniach doktora i jego rodziny. Z WSP musiał odejść w 1970 roku, kiedy wyrosła rodzima kadra. Równocześnie wprowadzono jednoosobową obsadę ćwiczeń, tak więc zabrakło dla niego godzin. W latach 1978-1990 pracował dodatkowo w Pracowni Fotometrycznej AM przy Hucie im. Lenina, gdzie oznaczano DNA pracowników w związku z zaobserwowaniem u nich zwiększonej zachorowalności na nowotwory'.
Pamiętamy go z okresu największej, młodzieńczej wręcz aktywności, jako człowieka skromnego, o ujmującym sposobie bycia, nieprzeciętnie utalentowanego, całym sercem oddanego nauce. Wychowany w' atmosferze patriotyzmu i kultu pracy twórczej, dokładnej, a przede wszystkim odpowiedzialnej, starał się te cechy przekazać młodszym kolegom. Bez kontaktu z niezwykłą osobowością doktora Roguskiego bylibyśmy o wiele ubożsi.
Anna Dziedzicka, Zofia Pek