245
Rzeczywistość jako sandbox. Gry fabularne jako narzędzie wirtualizacji
początkowo polegała wyłącznie na niesieniu pomocy pacjentom poprzez przepracowywanie ich problemów w grupie terapeutycznej. Odgrywając role poszczególnych członków rodziny, klient miał uświadomić sobie, które i jak wadliwe są jego relacje. Podobny model pracy z klientem przejęła potem szkoła Gestalt, według której świadomość uzyskuje się dzięki samoobserwacji siebie w działaniu.
Odgrywanie roli i związana z tym samoobserwacja stanowi w grach RPG wątek najistotniejszy. Przyglądając się ich historii łatwo wywnioskować, jak bardzo świat przedstawiony sprzężony jest z możliwym typem myślenia w jego obrębie. W tzw. okresie „fantastycznym” możemy mówić
0 myśleniu magicznym czyli o traktowaniu rzeczywistości jako materii podatnej na zmiany za pomocą naszych myśli. „Mistyka i - interesująca nas tu przede wszystkim - magia wyrosła z tego samego ziarna: doświadczenia sacrum, w naszym wszakże rozumieniu na początku była i zawsze jest ezo-teryka ujęta jako dziedzina świadomego doświadczenia sacrum, w przeciwieństwie do religii, w której jest ono z reguły na wpół świadome i zgoła podświadome przybierające postać pistis (wiary) jako pośrednika przyjęcia prawd na mocy autorytetu (...) [ponadto] praktyki magiczne są rzadko obwarowane instytucjonalnie, podczas gdy stopień zinstytucjonalizowania religii jest z reguły wysoki (...)”1. Taką oto, bardzo obszerną definicję religii
1 myślenia magicznego, przywołuje Jerzy Prokopiuk w Dziejach magii.
Jest więc myślenie magiczne niczym innym, niż naturalnym popędem, kierującym nas do wytwarzania pomiędzy tym, co realne, a nami samymi pojęciowej bariery w postaci spójnej narracji. Działalność taka ma charakter oswajania rzeczywistości, lecz jako taka jest czynnością twórczą. Myślenie magiczne nie opisuje świata sensu stricte, lecz nakłada na niego inny, usnuty z pojęć obraz, traktowany w działaniu jako rzeczywistość. Takie postawienie sprawy lokuje w obrębie myślenia magicznego także naukę i technologię w charakterze ledwie zamaskowanych, specyficznych jego odmian. Innymi słowy, nie są one niczym więcej niż swoistymi mitopeiami, dotyczącymi tego, czego człowiek doświadcza. Prokopiuk za Frazerem powtarza, że magię z nauką łączy ta sama wspólna koncepcja, w której wiara w ład i jedność przyrody stanowi nieodzowny fundament myślenia o święcie. Według niego [Frazera] „(...) zarówno magia jak i nauka otwierają pozornie nieograniczone możliwości i potrafią dotrzeć do tajnych sprężyn, wprawiających w ruch olbrzymi i skomplikowany mechanizm świata. Oto dlaczego magia i nauka w równej mierze przyciągają rozum ludzki, oto dla-
J. Prokopiuk, Dzieje magii, Kraków 2006, s. 43-44.