PORADNIK FARMACEUTY
Prawo
Jednym z obowiązków Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej jest kontrolowanie aptek i innych jednostek, które prowadza detaliczny lub hurtowy obrót produktami leczniczymi i wyrobami medycznymi. Podczas takiej kontroli sprawdzanych jest wiele elementów, między innymi poprawność prowadzonej przez aptekę dokumentacji.
Dawniej Państwowa Inspekcja Farmaceutyczna odwiedzała kontrolowaną aptekę znienacka. Obecnie przepisy w tym względzie się zmieniły: o rutynowej kontroli dokumentów farmaceuci są uprzedzani na kilka dni przed planowaną wizytą inspektorów. Jedna rzecz natomiast pozostała bez zmian: dokumentacja dotycząca pracy apteki musi być bez zarzutu - aktualna, poprawnie prowadzona i zawierająca wszystkie niezbędne elementy. Jakie? Opisujemy w tym artykule.
Bardzo gruba księga
Jedną z podstawowych rzeczy w każdej aptece jest aktualny urzędowy wykaz leków, dopuszczonych do obrotu w Polsce, uaktualniany i wydawany raz w roku. Bez tej pozycji łarmaceu-ta nie wie, czy lek jest na receptę, bez recepty
by szpitali i przychodni). Jeśli apteka nie posada wykazu leków - ogromny minus! Tym bardziej że można go kupić lub dostać za darmo, po wypełnieniu formularza na stronach Izby Aptekarskiej.
Każda apteka powinna też posiadać wszystkie obowiązujące Dzienniki Ustaw regulujące ob-dza ich listę ze specjalną „ściągawką”. Jest ich w sumie kilkanaście. Niektóre pochodzą sprzed lat, bo nie były uaktualniane; inne są nowe. Jeśli mamy wątpliwości, które to numery czy roczniki, warto się skontaktować z Głównym Inspektoratem Farmaceutycznym (GIF) i poprosić o listę.
Musimy obowiązkowo posiadać też farmakopeę, będącą opisem wszystkich substancji re-
DYREKTOR MAZOWIECKIEGO INSPEKTORATU FARMACEUTYCZNEGO W WARSZAWIE
Chciałabym móc powiedzieć, że polscy farmaceuci bez zarzutu prowadzą dokumentację dotyczącą pracy apteki.
Niestety, często odkrywamy błędy, nierzadko w zakresie dość prostych do prowadzenia, podstawowych dokumentów. Trudno powiedzieć, czy wynika to z faktu, że przepisy, które regulują sposób prowadzenia dokumentacji, sq nieczytelne lub zawile napisane, czy to z niedoczytania - a może jest to po prostu nasza polska niechęć do podporządkowania się przepisom? Niezależnie od przyczyny, zdarza się nam „odkrywać" błędy i niedociągnięcia nawet w tak prostej kwestii, jakq jest ewidencjo pracowników apteki. Prowadzenie jej jest jednym z podstawowych wymogów, opisanym w przepisach prostym językiem i ze wzorem ewidencji. To nieodłączny element pracy kierownika i sprawowania nadzoru nad personelem. Zdarza się naprawdę często, że kiedy inspektor prosi o niq, to albo jej nie ma, albo zaginęła, albo jest prowadzona, ale od pierwszego wpisu zmieniło się już kilku kierowników. A przecież to istotne informacje, mające na celu zapewnienie pacjentom dobrej, fachowej i mądrej opieki, upewnienie się, że zdrowie naszych pacjentów spoczywa w naprawdę dobrych rękach - osoby, posiadającej stosowne uprawnienia i wiedzę do udzielania porady i sprzedaży leków.
Wszystkie ewidencje, które powinna prowadzić apteka, sq wymienione w poszczególnych aktach wykonawczych prawa farmaceutycznego (ich liczba zmienia się w zależności od tego, czy apteka np. prowadzi sprzedaż wysyłkową, sprzedaż środków odurzających lub psychotropowych albo prowadzi import docelowy). Policzyłam, że w przypadku apteki pełnozakresowej jest ich siedemnaście. To naprawdę niewiele w przypadku tak odpowiedzialnego zawodu, jakim jest praca farmaceuty. Tymczasem bywa, że jedna z koniecznych ewidencji w ogóle nie jest prowadzona, a w innej roi się od błędów. Pamiętajmy, że te wszystkie przepisy czemuś służq! One nie sq po to, żeby utrudniać życie. Istnieją po to, by organizować pracę, a nas upewniać, że nie robimy błędów. Często zdarzają się takie komentarze po naszych kontrolach: „bo przyszedł inspektor i kazał". My nic nie każemy. Naszym zadaniem jest sprawowanie nadzoru i sprawdzanie, czy apteka stosuje się do przepisów - ale w kontekście bezpieczeństwa. Z jednej strony bezpieczeństwa pacjenta, ale pamiętamy też o bezpieczeństwie farmaceutów, bo niekiedy się okazuje, że przez z pozoru nieistotne zaniedbania magister farmacji odpowiada za niekoniecznie swoje błędy.
20
luty 2010 Farmacjo i Ja