- A pierwszy zwykły dzień?
- Wstanę rano, bo zawsze wstawałam rano i nie było inaczej nawet w soboty i niedziele.
- To co się zmieni?
- Pierwsze dni mojej emerytury wypadną tuż przed świętami. Jak każda kobieta będę gotować i sprzątać, tylko w zwolnionym tempie. Kocham tradycję. Będzie więc baba wielkanocna, mazurki - bo jak u Mazurów nie ma być mazurków - i malowane jaja. Wszystko rękodzieło. Święta czuję przez przygotowania.
- A co będzie potem?
- A to niech pozostanie moją tajemnicą.
Katarzyna Żelazek Rzecznik Prasowy
Kanclerz Politechniki Gdańskiej, Pani Ewa Mazur, kończy właśnie pracę w naszej uczelni, przechodząc na emeryturę. W spotkaniu z tej okazji, w dniu 16 marca, uczestniczyło wiele osób, w tym czterech byłych rektorów, a także rektor obecnie sprawujący swój urząd, prof. Henryk Krawczyk. Było bardzo dużo kwiatów, wiele podziękowań i życzeń.
Ewa Mazur pracę w Politechnice Gdańskiej rozpoczęła niemal bezpośrednio po studniach w 1972 roku (ukończyła Wyższą Szkołę Ekonomiczną w Sopocie w 1969 roku, a potem krótko pracowała w gdańskim oddziale Przedsiębiorstwa Spedycji Krajowej), a więc prawie czterdzieści lat temu. Pracowała początkowo w dziekanacie ówczesnego Wydziału Elektroniki, była kierownikiem dziekanatu. Jej osiągnięcia merytoryczne i organizacyjne dostrzeżono szybko, bo w 1980 roku, w czasie kadencji rektora prof. Mariana Cichego, kiedy prorektorem ds. studenckich był doc. Czesław Taraszkiewicz, powierzono Jej obowiązki kierownika Działu Studenckiego Politechniki Gdańskiej. Była głównym specjalistą ds. programów kształcenia i realizacji dydaktyki. Pod koniec 1982 roku została kierownikiem Działu Kształcenia.
Moje bezpośrednie kontakty z Ewą Mazur rozpoczęły się w 1984 roku, kiedy zostałem prodziekanem ds. kształcenia na Wydziale Budowy Maszyn. Sam mogłem się wówczas przekonać, jak bardzo była kompetentna, zawsze merytoryczna i rzeczowa. Cieszyła się dużym autorytetem i uznaniem, a także sympatią zarówno wśród pracowników, jak i studentów. Miałem również możliwość obserwowania Jej dokonań w latach 1987-1990, kiedy byłem dziekanem Wydziału Budowy Maszyn.
Kiedy po zmianach politycznych i gospodarczych w Polsce, w 1990 roku zostałem rektorem Politechniki Gdańskiej, niezbędna stała się zmiana stylu administrowania uczelnią. Uczelnia otrzymała dużą autonomię, musiała sprostać wyzwaniom gospodarki rynkowej. Nowy dyrektor administracyjny wyłoniony został w drodze otwartego konkursu w 1992 roku. Silną konkurencję wygrała właśnie Ewa Mazur, mająca wówczas dwudziestoletnie doświadczenie w pracy na naszej uczelni. Znała ją od podszewki. Była przy tym otwarta na zmiany, rozumiała ich potrzebę. Miałem przyjemność bezpośredniej współpracy z Ewą Mazur przez cztery lata, do 1996 roku. Nie mam żadnych wątpliwości, że wiele dokonań dla rozwoju uczelni nie byłoby możliwych bez aktywnego wsparcia dyrektora administracyjnego. Rozumieliśmy się przy tym bez słów. W ciągu tylko tych czterech lat między innymi podwojona została liczba studentów i rozwijały się międzynarodowe programy dydaktyczne, na przykład Tempu s. W uczelni wprowadzone zostały zasadnicze zmiany organizacyjne. Wydziały otrzymały dużą samodzielność, znacznie zwiększono ich kompetencje, wprowadzono przejrzyste mechanizmy podziału środków finansowych. Udało się także, nie bez problemów, połączyć dwa wydziały mechaniczne (Wydział Budowy Maszyn oraz Wydział Mechaniczny Technologiczny) w jeden silny Wydział Mechaniczny. Umożliwiło to utworzenie nowego wydziału - Wydziału Zarządzania i Ekonomii. Wszystkie te działania wzmacniały pozycję naszej uczelni, zgodnie z wymaganiami obowiązującej wówczas nowej ustawy o szkolnictwie wyższym. Osiągnięcia te były możliwe, przy wyjątkowo sprawnym wsparciu ze strony Dyrektor Ewy Mazur.
Jej znaczący udział był także widoczny w działaniach naszej uczelni w pomorskim akademickim środowisku. Przewodniczyłem w tym czasie Radzie Rektorów Uczelni Pomorza Gdańskiego. Podjęte zostały konkretne działania na rzecz integracji naszego środowiska. Utworzone zostało środowiskowe Laboratorium NMR (rezonansu magnetycznego) na wspólny wniosek Politechniki Gdańskiej, Uniwersytetu Gdańskiego i Akademii Medycznej w Gdańsku, a przede wszystkim utworzona została Trójmiejska Akademicka Sieć Komputerowa (TASK) z udziałem nie tylko wszystkich uczelni, ale
Podczas jednego ze spotkali roboczych; od lewej: prof. Edmund Wittbrodt - rektor PG, Elwira Makowska, Jerzy Kulas i Ewa Mazur Fot. archiwum prywatne autora
Nr 3/2009