Odkąd człowiek nauczył się mówić, mógł nie tylko porozumiewać się z innymi, ale magazynować w swojej pamięci wszelkie informacje potrzebne do tego, by przeżyć. W życiu plemion nieznających pisma, określanych przez Greków i Rzymian jako barbarzyńskie, zbiorowa pamięć historyczna i normy prawne przekazywane były ustnie z pokolenia na pokolenie. Czynili to przeważnie ludzie starzy, ponieważ - jak mniemano - dzięki swojemu długiemu życiu mogli najwięcej zaobserwować i zapamiętać. Do dziś w niektórych plemionach afrykańskich głównym edukatorem dzieci i młodzieży jest tzw. siwa głowa (white head), czyli najstarszy człowiek, który przekazuje najważniejsze, niezbędne do przeżycia informacje1.
Odkrycie możliwości zapisywania myśli zredukowało oralny sposób porozumiewania się ludzi, stworzyło nieznane dotąd możliwości ponadczasowego i nieograniczonego barierami przestrzennymi przekazywania informacji. Piśmienność zmieniła uprzednie struktury społeczne, nadała im zorganizowane formy, uporządkowała wzajemne relacje międzygrupowe, nadała im sensy niezależne od ulotnej i niepewnej wiedzy przekazywanej ustnie z pokolenia na pokolenie. Pismo stało się narzędziem pomocnym w sprawowaniu władzy, w zawieranych traktatach państwowych, w bankowości, wreszcie w nauce, sztuce, zwłaszcza literaturze. „Wynalazca pierwszych tabliczek porytych pismem - pisze Alberto Manguel - uświadomił sobie zapewne, jaką przewagę mają te kawałki gliny nad zapamiętywaniem przez mózg. Po pierwsze na tabliczkach można było zawrzeć nieskończenie wiele informacji, można je było wytwarzać ad finitum, podczas gdy zdolność zapamiętywania jest ograniczona. Po
18
Szerzej o tych sprawach w: Elitarność i powszechność czytania. W: Centrum i pogranicze w polskiej kulturze wydawniczej i czytelniczej. „Studia Bibliologiczne". T. 17. Katowice 2008, s. 18-28.