żem skończyliśmy lat czterdzieści, moja matka - osiemdziesiąt, a ojciec dziewięćdziesiąt. Tymczasem nasze książki - nawet te wydrukowane na długo, zanim się urodziliśmy - pozostały wiecznie młode. Odnotowały upływ rzeczywistego czasu, a że przypominały nam o wszystkich sytuacjach, w których były czytane i odczytywane ponownie, odbijały się w nich także poprzednie dziesięciolecia. Książki napisały historię naszego życia, a w miarę jak gromadziły się na półkach (jak też na parapetach, pod sofą i na lodówce), same stawały się jego rozdziałami. Czyż mogło być inaczej?”11.
Książka Annę Fadiman może służyć najwybredniejszemu czytelnikowi za przewodnik po lekturach nie tylko amerykańskich, ale światowych. Zwłaszcza że na tę wiedzę o literaturze złożyło się kilka pokoleń. „Moi rodzice - jak pisze autorka - przekazali nam po prostu dziedzictwo, które otrzymali od swoich rodziców. Kiedy moja matka mając dziesięć lat przeniosła się z Utah do Kalifornii, jej ojciec pokrył całą długą na szesnaście stóp ścianę półkami na książki, a matka okleiła je beżową purchlastą tapetą. Tamtego lata mama przeczytała kompletne wydanie dzieł zebranych Dickensa. Mój ojciec dorastał w Brooklinie, w rodzinie imigrantów, którzy byli tak biedni, że pierwszy raz zabrali go do restauracji kiedy miał kilkanaście lat, lecz to im nie przeszkodziło zapełnić dwóch biblioteczek z czarnego orzecha Scottem, Tołstojem, Maupassantem i innymi pisarzami. Przeczytałem Ibsena jako ośmiolatek opowiadał mi ojciec. A Ibsen był tam już wcześniej. Wiedziałem, że to wielki norweski dramaturg i że jest częścią świata, do którego zmierzam”12.
No właśnie. Do jakiego świata zmierza stołeczna bibliotekarka, która nie słyszała o kanonie literatury światowej wydawanej od roku przez „Gazetę Wyborczą”.
Podobnie jak w starożytności i średniowieczu mamy do czynienia z elitarną grupą uprzywilejowanych już nie tylko przez słowo drukowane, ale także przekazywane elektronicznie. W grupie tej jednostka zaprawia się w umiejętności pisania, czytania i krytycznego myślenia już od najmłodszych lat. To są ci, którym opowiadano
" A. Fadiman: Ex libris. Wyznanie czytelnika. Przekł. Hanna Kistula, Paweł Piasecki: Oprać. I noty Jan Gondowicz. Izabelin 2004, s. 8-9.
Op. cit., s. 135.
30