stu kilkudziesięciu 8-bitowych słów pamięci maszyny.
Znacznie prostsze było działanie na wspak. Aby stworzyć maszynę mówiącą, należało zapisać na taśmie magnetycznej zbiór podstawowych dźwięków, z których maszyna miała złożyć żądane słowo.
Wypowiadane słowa składają się z tzw. fonemów, podstawowych dźwięków, które tworzą jakby alfabet języka mówionego. Język angielski np. ma 26 liter, a jego „alfabet mówiony” składa się z 48 fonemów. Jeśli temat był ściślej określony można było zapisywać całe słowa, zdania, a nawet dłuższe wypowiedzi. Przemawiający ludzkim głosem komputer wywierał ogromne wrażenie na laikach, ale do rozwoju badań nad sztuczną inteligencją nie przyczynił się bardziej niż przystawka tele-. foniczna meldująca, że abonenta nie ma w domu.
Przecież na tej samej zasadzie działa „zwykła” zegarynka. Nie nagrywa się taśmy magnetofonowej na pełne 24 godziny. Godziny zarejestrowane są osobno, minuty osobno. Odpowiednie fragmenty obu taśm zestawia się tak, że sprawia to wrażenie informacji wypowiadanej jednym ciągiem: „Ósma... dwadzieścia sześć”.
System tego rodzaju zbudowano w 1976 r. w Zakładzie Komunikacji Człowiek—Maszyna Instytutu Maszyn Matematycznych. Mowę syntetyczną uzyskiwano w nim przez składanie sylab, których podstawowy zbiór (około 40) był zapisany w postaci cyfr w pamięci minikomputera MERA-400. Program syntezy umożliwiał wybór odpowiednich sylab i przekazywanie ich kolejno do przetwornika cyfrowo--analogowego, który dawał analogowy sygnał elektryczny odbierany w głośniku lub słuchawce telefonu jako mowa syntetyczna.
124