bronią one praw dziecka do przeżywania strachu, uzasadniając, że jest on tak samo inunanentną potrzebą rozwoju, jak i doznawanie innego rodzaju uczuć. Z drugiej zaś strony podważają teorie ..naiwnej percepcji" dziecięcej, wykazując, że dziecko jest zdolne do podjęcia finezyjnej gry literackiej i odbierania umowności tekstu, mimo że me zawsze potrafi zwerbalizować swoje odczucia i pragnienia
Badania nad folklorem dziecięcym, prowadzone przez takich badaczy, jak łona i Peter Opić. wykazały, że teksty, które dzieci same tworzą lub też przechwytują z kultury dorosłych, które kolportują droga ustną, bez użycia pisma i druku, bez pośrednictwa dorosłych, obfitują często w elementy grozy i makabry. a więc doznawanie strachu stanowi pewną potrzebę dziecka, jest dla mego niezbędne. Do podobnych w niosków dochodzą polscy badacze folkloru, tacy jak Jerzy Cieślikowski czy Dorota Simonides, przyłączający szereg motywów makabryczny ch obecnych czy to w wyliczankach, czy też w „kolonijnych opowieściach" dziecięcych. Czarny humor —jak dowodzi Dorota Simonides — obecny jest nic tylko w tekstach tradycyjnych, nawiązujących do folklom ludowego lub baśni lecz wchłania także elementy współczesne, między innymi pojawiają się w nim motywy liolocaustu. obozów koncentracyjnych czy postać Hitlera1. Dziecięce opowieści gron- są także zastanawiające pod względem konstrukcji — odnajdujemy w nich schematy groteski czy ironii, a więc konwencji literackich, które tradycyjnie uważane były za niedostępne dla umysłu dziecka
Odmienną, lecz wielce interesującą teorię na temat stosunku dzieci do strachu odnaleźć możemy u przedstawicieli szkoły psychoanalitycznej. Bmno Bet-tcllłcim, psychiatra amciykański, autor znanej pracy Cudowne i poSyteczne, twierdzi, że eliminowanie lęku z tekstów literackich przeznaczonych dla dzieci, usuwanie scen drasty cznych z baśni albo w ogóle próby stwarzania mu takich warunków życia, aby wcale nic stykało się ono ze straciłem, jest zarówno bczprzcdmioiowc.jak i wobec dziecka nieuczciwe i okrutne. Bezprzedmiotowe — gdyż lęk jest nieodłączny od ludzkiej św iadomości i dziecko rów nież go doświadcza. Nieuczciwe zaś i okrutne, gdyż dziecko czuje się dużo bardziej osamotnione i wystaw ione ai działanie lęku, kiedy odczuw a go jako coś, czego doznaje tylko ono. jako coś, co oddziela go od innych ludzi. Ci więc dorośli, którzy udają, że nic takiego jak lęk mc istnieje, i pozostawiają dziecko sam na sam ż jego egzystencjalnymi trwogami, dopuszczają się okrucieństwa.
Ivan Soutlull, wybitny pisarz, australijski, którego powieści /.jednej strony są krytykowane /a nadmierną drastyczność i traktowane raczej jako literatura dla dorosłych niż. dla dzieci, a z drugiej strony są niezwykle popularne wśród dziecięcej publiczności, przedstawia własną koncepcję strachu w zbiorze esejów The Journey of Dtscoverv (Odkrywcza podróż), poświęconym całkowicie twórczości dla dzieci.
Teoria kana Soutlialla przedstawia strach jako jedna z wartości życia, wartości. be/, której nic może ono osiągnąć pełni i staje się ułomne.
„Gdy piszę o blaskach i cieniach strachu, piszę o czymś, co należy do owej niewidzialnej intensywności życia (...). Przeciążenie strachem może przytępić nasze zmysły, lecz dla mnie morze nigdy nic było piękniejsze, niebo wspanialsze ani godziny bardziej wypełnione duchow ą i zmy słow ą ekstazą, jak wówczas, gdy jako młody człowiek dzień po dniu ryzykowałem własne tycie. Stracił nic zniechęcał mnie Żyłem wówczas na wysokim „c" i nadal staram się tak żyć"2.
W ciągu ostatnich lat wielu autorów wypowiadało się w obronie czynnika strachu we własnej twórczości czy też szerzej, w obronie prawa dziecka do odczuwania strachu, chociaż spotkać leż można głosy mówiące o konieczności chronienia dzieci przed strachem.
Analizując te głosy współczesnych twórców opowieści z dreszczykiem, możemy wyodrębnić w nich trzy typy argumentacji. Są one stosowane czasem łącznic, czasem osobno i różnic bywają formułowane, w zasadzie jednak sprowadzają się do trzech podanych niżej uzasadnień:
1. „Dzieci to lubią" — tak brzmi pierwsza grupa argumentów, a ich autorzy powołują się często na wielką popularność swych książek, cytując także opinie bibliotekarzy czy księgarzy. Podkreślają oni na ogół. że zmierzenie się z własnym strachem pełni dla dzieci funkcję ludyczną. jest formą zabawy, że rzeczy makabrycznych mc biorą one na serio, ale raczej traktują jako żart. element symbolicznego „świata na opak" i źc na przy kład „człowiek, któremu odpadła głowa i który jej szuka, wydaje im się bardzo śmieszny"3 Dzieci właśnie dlatego uwielbiają grę ze strachem że nic mają poczucia zagrożenia, a rzeczy przerażające wy dają im się absurdalne i baw ią je tak jak każdy rozpoznawalny dla nich absurd.
2. „Dzieciom to pomaga" — w tej gnipic argumentów przeważają poglądy bliskie poglądom Bettelheima. że mianowicie strach przedstawiony w literaturze pełni funkcje terapeutyczne, że pomaga on dzieciom ..wyartykułować własny strach”, „zgłębić własne cicmnośd". nazwanie zaś własnych lęków to — zgodnie z teorią psychoanality czną — wielki krok naprzód w pokonywaniu ich.
3. „Dzieciom trzeba mówić prawdę” — ta ostatnia grupa argumentów odwołuje się do swoistego obowiązku pisarza, aby mówić dzieciom prawdę o święcie, nic upiększać go. nic ukiywać jego ciemnych, mrocznych stroa „Wierzę, że dzieci powinny znać. tak samo jak i dorośli tego potrzebują, zarówno mroczną, jak jasną stronę tycia. Jest to wiedza, która da im silę”4.
„Nic chciałbym ustanawiać żadnych reguł. lecz jestem przekonana, że my wszyscy nadmiernie chronimy' dzieci. Wciąż powtarzamy: nie mów tego dzieciom Nic jest to dobre, gdyż takie dzieci nic mają odporności Żyjemy w świe-
D. Simonides. WiiJÓłatinyfolklor słotny dzita i naAtdaiko*. Wrocław 1974.
71 Soulh*ll, The Jowrey of Dnewery. loodon 1975 ».M
LS. SUrcił*. Contorianoni withAhin&huwm. „The Lion iw»d the t Inkom” l9K3nr t *.47.
E. lloMtid. h'acinx the Dark Stde hi CMUrcn s Booki. „the Lion tetd the Unkom" I9WC nr lt.ll.
SI