nię, a z tarasu zewnętrznego wyjście na skwer przed budynkiem. W nowym obiekcie znajdą lokalizację 4 jednostki dydaktyczne: Instytut Biologii, Instytut Geografii, Instytut Sztuki, Katedra Informatyki i Metod Komputerowych.
Według wstępnej kalkulacji koszt inwestycji, który nie powinien przekroczyć kwoty 24 milionów złotych ma być pokryty częściowo z dotacji MENiS, częściowo ze środków unijnych. Szczegółowy projekt budowlany opracowany na koszt Uczelni ma być ukończony w czerwcu 2004 r. Następnie będzie ogłoszony przetarg na wykonanie robót i po uzyskaniu pozwolenia, co powinno nastąpić w sierpniu 2004 r., budowa mogłaby się rozpocząć w roku 2005. Inwestycja, za zgodą ministerstwa, została już wpisana do planu inwestycyjnego Uczelni na lata 2005-2008, a więc po zakończeniu prac wykończeniowych w nowobudowanym domu akademickim przy ul. Armii Krajowej i wyposażeniu pokoi studenckich.
W rozmowie poprzedzającej podpisanie projektu rektor profesor Michał Śliwa, wyrażając aprobatę dla przedstawionej wizji architektonicznej rozbudowy głównego gmachu, zwrócił się o opracowanie do końca br. makiety nowego obiektu, która wystawiona w holu Uczelni przemawiałyby do wyobraźni pracowników i studentów. Inż. arch. M. Szymanowski zobowiązał się ponadto do wykonania, na dużych planszach, projektu aranżacji wewnętrznej budynku. Planowany system konstrukcji zawiera bowiem możliwości dostosowania pomieszczeń do aktualnych potrzeb poszczególnych jednostek dydaktycznych. Wyjaśnieniu dodatkowych szczegółów służyłoby, zaproponowane przez kwestora Karola Grzyba-cza, spotkanie przyszłych użytkowników nowego skrzydła z autorami projektu.
Już teraz projektowana rozbudowa głównego gmachu Uczelni budzi duże zainteresowanie społeczności akademickiej, skoro, jak chcą projektodawcy, nowy obiekt ma być „wizytówką” Akademii Pedagogicznej. Różnie oceniany jest nowoczesny kształt budynku, dla niektórych osób zbyt awangardowy, dla innych, obserwujących podobne połączenia tradycji z nowoczesnością przy rozbudowie obiektów uniwersyteckich w Europie (np. we Francji), jest to rozwiązanie już sprawdzone i dobrze funkcjonujące. Nikt jednak nie kwestionuje potrzeby poprawy warunków lokalowych Uczelni, która pr2y wzroście liczby studentów, wynikającym z po wolywania do życia nowych kierunków studiów i reorganizacji już istniejących, osiągnęła pod tym względem punkt krytyczny.
Michał Zięba
I