Głos Dziennik Pomorza
Sobota-niedzieła. 12-13 wrześria 2015
Teraz Lewica powołuje się na chrześcijaństwo, aby przyjęto imigrantów.
Potem Lewica powoła się na uczucia imigrantów, aby rugować chrześcijaństwo.
Piotr Semka na Twitterze
► Sztolnie na terenie Walimia. które są obecnie udostępniane turystom, to zaledwie niewielki fragment kompleksu Riese
Wałim
Artur Szałkowski
artur52aIkow5ki@gazeta vwoc.pl
Krzysztof Szpakowski, znalazca obiektu, oraz władze powiatu wałbrzyskiego potwierdzili: pod powierzchnią Walimia niedaleko Wałbrzycha natrafiono
• 1 . % f 4 I .
kompleksu Riese, który był jednym z największych projektów budowlanych nazistowskich Niemiec.
- Oficjalne zgłoszenie, które złożyłem w Starostwie Powiatowym w Wałbrzychu, dotyczy odkrycia przeze mnie trzech podziemnych obiektów, które są związane z obiektem Włodarz - mówi Krzysztof Szpakowski, prezes Stowarzyszenia „Riese”. - Są to dwa tunele kolejowe wiodące od nieistniejącej już stacji kolejowej w Walimiu w kierunku Włodarza. Jedno zgłoszenie dotyczy natomiast tzw. bloku A.
Znalazca wyjaśnia, że kompleks Riese według obecnych ustaleń miał mieć powierzchnię
około 200 km kwadratowych. Do dziś udało się odkryć około 10 proc. powierzchni „podziemnego miasta”. Blok A ma być jednym z nieznanych elementów gigantycznego systemu podziemi. Krzysztof Szpakowski ujawnił, że odkrycia to efekt kilkudziesięciu lat pracy popartej zdobytymi dokumentami i re
lacjami świadków. Powiedział, że weryfikacja dokonanego przez niego odkrycia została potwierdzona georadarem należącym do Andreasa Richtera, jednego ze znalazców „złotego pociągu” z Wałbrzycha. Znalazca zastrzegł swoje prawo do znaleźnego lub nagrody.
- Po tym, jak Krzysztof
Szpakowski powiadomił nas o odkryciach, sprawę zgłosiliśmy generalnemu konserwatorowi zabytków, minister kultury, ministrowi skarbu, premier Ewie Kopacz oraz wójtowi Walimia -mówi Krzysztof Kwiatkowski, wicestarosta wałbrzyski.
Adam Hausman, wójt Walimia przyznaje, że od czasu pojawienia się informacji o tunelu w okolicach byłego dworca zaczęli przejawiać aktywność „dzicy” eksploratorzy. Dlatego zgłosił sprawę policji. - Nie wiem, co kryje się wewnątrz. Mogą tam być elementy infrastruktury technicznej bądź uzbrojenia, a może wyposażony schron przeciwlotniczy. Są również relacje świadków, że pod koniec wojny w kierunku Włodarza jechał konwój niemieckich ciężarówek wojskowych - mówi Szpakowski.
Znalazca i władze powiatu i Walimia marzą o przekształce-niu podziemi w obiekty turystyczne. Na razie znalazca wystąpił do wojewódzkiej konserwator zabytków o zgodę na dalsze prace badawcze bez wykonywania odwiertów.#
Warszawa
Po ustaleniach w ratuszu z or ganizatorem marsz antyimigrancki ma skorygowaną trasę. Rozpocznie się o godz. 16 na pl. Defilad
Marcin Dobski
Kontrowersje związane z zakazem zgromadzenia antyimi-granckiego odeszły w zapomnienie. Po decyzji wojewody Jadra Kozłowskiego, który uchylił zakaz, wystarczyło wyznaczyć inną trasę, która nie koliduje z sobotnimi zgromadzeniami.
- Musieliśmy zrezygnować z przejśda ulicami Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście, zamiast tego z pl. Defilad przejdziemy Marszałkowską na pl. Bankowy i zakończymy na pl. Zamkowym - mówi nam organizator marszu Krzysztof Za-borek z Obozu Narodowo-Ra-dykalnego. - Nam chodziło o to żebyśmy trafili po drodze do jak największej liczby ludzi - dodał.
W czwartek wojewoda mazowiecki uchylił zakaz ratusza, który chciał powstrzymać wy
darzenie. Kozłowski, uzasadniając, napisał, że urząd miasta „dopuścił się w stopniu rażącym naruszenia przepisów kodeksu postępowania administracyjnego”, głównie ze względu na to, że przed ogłoszeniem zakazu nie skontaktował się z organizatorem marszu.
- Cel zgromadzenia określony jako „przeciwko imigrantom”, nawoływał do złych zachowań wobec określonych osób - powiedziała nam zastępca rzecznika ratusza Agnieszka Kłąb, która zapewniała, że zakaz nie miał związku z ideologią.
W piątek po burzliwej dyskusji w Sejmie - w czasie której m.in. uczczono ofiary zamachu na World Trade Center przed 14 laty - premier Ewa Kopacz zwołała nadzwyczajne posiedzenie Sejmu na środę, mimo że pierwotnie rozmowy na temat przyjęcia imigrantów miały się odbyć 23-25 września.
- Moi ministrowie, prezentując stanowisko Polski, stawiają określone warunki: oddzielenie emigrantów ekonomicznych od uchodźców - zapewniała premier. •
©0
Kamil N. nie odziedziczy spadku po zamordowanych rodzicach. W piątek sąd zdecydował, że majątek po Jerzym i Agnieszce N. z Rakowisk w Lubelskiem przejdzie na rzecz ich najbliższych krewnych. - Po rozpoznaniu w dniu dzisiejszym sprawy przeciwko Kamilowi N. sąd uznaje go niegodnym dziedziczenia spadku po zmarłych w Rakowiskach Jerzym N. i Agnieszce N., okolicznością decydującą był fakt popełnienia przez niego zabójstwa na rodzicach - mówi sędzia Tomasz Lebowa. Majątek po zamordowanych przejdzie na najbliższą rodzinę. Chłopak wraz z koleżanką Zuzanną M. bestialsko zamordował rodziców wgrudniu 2014 r.
MARON KDZE5TAŃSK1
ŁÓOt
W Centrum Kliniczno-Dydak-
tycznym Uniwersytetu Medycznego w Lodzi przeprowadzono w czwartek eksperymentalny zabieg. 72-letniemu pacjentowi z ciężką niewydolnością serca wszczepiono stymulator nerwu błędnego. Łódź jest drugim, po Wrocławiu, miastem w Polsce, w którym wykonano taki zabieg. Operację przeprowadził dr Krzysztof Kaczmarek we współpracy z dr. Radosławem Zwolińskim. Chory poddany wczoraj tej eksperymentalnej operacji cierpiał na zaawansowaną niewydolność serca. Mimo że przyjmował leki i miał wszczepione urządzenie resynchronizujące serce, pozostawał w bardzo ciężkim stanie. - Dla takich chorych jednym z niewielu wyjść jest wszczepienie stymulatora nerwu błędnego - mówi dr Kaczmarek. - Nerw błędny jest częścią tzw. układu autonomicznego, kontrolującego serce
i inne narządy. W niewydolności serca układ autonomiczny jest uszkodzony.
Stymulacją nerwu błędnego próbujemy na niego wpływać tak, by wyeliminować jego niekorzystne działanie na serce. Urządzenie wielkości pudełka zapałek ma żywotność 6 lat.
PAWEŁ PATORA
► Doktor Krzysztof Kaczmarek wykonuje innowacyjny zabieg
WAPSZAWA/UEGłONOWO
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie śmierci 19-latka z Legionowa, który w marcu br. zadławił się torebką z narkotykami w trakcie interwencji policyjnej. - śledztwo zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego - poinformowała rzecznik prokuratury Renata Mazur. Zdaniem śledczych, policjanci, którzy próbowali zatrzymać 19-letniego mieszkańca Legionowa, działali zgodnie z prawem i nie mogli zapobiec próbie połknięcia przez niego torebki z marihuaną. A kiedy się zadławił, prawidłowo próbowali go ratować. Decyzja o umorzeniu jest nieprawomocna. Śmierć chłopaka wywołała w marcu protesty przed komendą policji w Legjonowie. Doszło do zamieszek, kilkunastu policjantów odniosło obrażenia.
TS
Vanuatu, Republika Zielonego Przylądka, Honduras czy Wyspy Cooka - pielgrzymi z tak egzotycznych państw wezmą w przyszłym roku udział w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Przyjedzie też młodzież m.in. z Antyli Holenderskich, Hongkongu; Brazylii oraz Białorusi i Ukrainy.
W mijającym tygodniu licznik osób zarejestrowanych na ŚDM 2016 przekroczył 300 tys. Wejdą w skład łącznie 13 tys. grup. Poinformował o tym ks. Andrzej Wołpiuk, koordynator sekcji rejestracji Komitetu Organizacyjnego ŚDM. Zapisy poprzez system komputerowy prowadzone są od 26 lip-ca. To ich pierwszy etap. W kolejnym pielgrzymi decydować będą, który z tzw. pakietów pielgrzyma chcą zakupić. Ich ceny są uzależnione m.in. od długości pobytu w Krakowie i rodzaju noclegu (najdroższy kosztuje 690 zł). Przyjęto
► Kraków już żyje świętem młodzieży i papieża
bowiem zasadę, iż uczestnicy będą partycypować w kosztach udziału w ŚDM. Nie brakuje chętnych, by zostać wolontariuszem. Prawie 3 tys. osób jak dotąd zgłosiło chęć pomagania w organizacji SDM. Zdaniem Komitetu Organizacyjnego ŚDM spodziewać się można przyjazdu nawet 2 min pielgrzymów.
SUB