Walkowicz - 3 -
że cała inercja Rady Polonii Amerykańskiej spowodowana jest negatywnym, wrogim dla polskości stosunku jej sekretarza wykonawczego Tadeusza Hoinki.
Nie małe zdziwienie wśród patriotów polskich w Ameryce wywołał komunikat prasowy, że Rząd Polski a raózej min.Prof.Kot sprowadza Tadeusza Hoinkę dla informowania, o stosunkach wśród Polonii amerykańskiej, z którą T.Hoinko poza stanowiskiem swojem jako sekretarz w Radzie dosłownie nic nie ma wspólnego i jak powszechnie wiadomo kompletnie ignoruje życie organizacyjne Polaków w Ameryce i mimo swego stanowiska w Radzie nie pojswił się od trzech lat urzędowania na żadnem zebraniu polskich organizacji. Nie pracuję dziś dla sprawy polskiej i znam nietylko rodak/w w innych osiedlach co dla Niej robią, a co dopiero mówiąc o człowieku, którego od lat obserwuje a którego dlatego tylko konsul generalny w Chicago popiera, bo przyrzekł mu pomagać w "American Frśends of Poland". Czy choć od założenia jeden członek w całej Ameryce "Friend of Roland* * przesłał coś do prasy amerykańskiej z pochwałą za dobre traktowanie naszych dążeń i celów?... My takie? -go nie uznajemy za żaden "friend** oo potrafi przyjść zaprosźony na obiad i zapłacony przez konsula generalnego Ripę czy też ze skarbu państwa.
Zresztą pragnę PT. Panom zwrócić uwagę, że krytyczne spojrzenie Tadeuszowi Hoince w oczy mądrym osobom wyjawi jego ciemną i mefistofilowską duszę. Panowie sami się przekonają że T.Hoinko nigdy na długo nikomu w oczy patrzeć nie może, co jest według zasady psychologów bodaj najlepszą oceną zakłamanego jego wnętrza. Dostałby się doprawdy wilk f żarłoczny i niebezpieczny do owczarni polskiej.
Wiadomości powyższe zasięgnąłem wszakże jedynie poto, aby niestała się krzywda drogiej serou mojemu sprawie polskiej i pragnę abyście Wy Panowie starujący życiem politycznym umęczonego naszego Narodu znali prawdę i właściwą ocenę człowieka, który pragnie zakraść sic w szeregi kietujących.
Z innych zaś źródeł dowiedziałem się, że nasz konsul generalny dlatego tak popiera Hoinkę wbrew żądaniom Polonii,która z każdym dniem coraz bardziej go nienawidzi, że p.Hoinko w zamian znów będzie popierał wszelkie usiłowania Dra Ripy oraz wystara się dla niego, że ozynniki urzędowe przeznaczą mu większy jeszcze budżet na przyjęcia i inne tajemnicze cele. Pan Hoinko w przeciągu trzech lat nie starał się w żaden sposób ze raną kooperować,dopiero przed wyjazdem tak konsul gen.Ripa jak i wicekonsul Staniewicz przez dwa przeszło tygodnie nalegali na ranie abym nawiązał z nim bliższy kontakt a w zamian postara się, że mnie w Londynie lepiej traktować będą?....
Dowiaduje się również, że i konsul generalny Dr.Ripe podobny raport wręczył p.Hoince dla władz rządowych w Londynie. n raporcie tym też popiera Hoinkę uwrżając go za genialnej męża i działacza. Toó gdy to okaże się prawdy sprawa Polski na tern bardzo ucierpi, a reszty działaczy popierających Rząd Jedności "arodowej od Was odsunie zupełnie. Uważam, że na takie eksperymenty Rząd obecny pozwolić sobie nie może. 0 innych brzydkich sprawach Dra Ripy napiszę w najbliższym tygodniu.
A łącząc wyrazy prawdziwego szacunku, czci i poważania, pozostaję,
Chicago, IllinoiB U.8.A.