34 ALEKSANDER BIRKENMAJER
naszej kultury, bo to jest cenny, a dotychczas prawie że zapoznany jej dokument. A jeżeli to się tyczy rękopisów, to tembardziej i druków rewindykowanych, zwłaszcza nie-poloników. Te druki, same w sobie, jako jednostki bibljograficzne, w małym tylko procencie posiadają dzisiaj wartość, że się tak wyrażę, «użytkową», z racji swej treści; jeżeli pominiemy wartość ich pieniężną, to największe ich znaczenie leży w tern właśnie, że stanowią disiecta mem-bra naszych dawnych księgozbiorów, pozwalają wnioskować o sferze zainteresowań ich dawnych właścicieli. Opracowanie ich w obrębie Bibljoteki Narodowej tę więc ich zasadniczą cechę powinno przedewszystkiem uwzględnić.
5. Do wykonania tych zadań, jakie dotychczas zostały omówione, Bibljoteka Narodowa z konieczności będzie musiała być wyposażona w odpowiedni naukowy aparat pomocniczy w językach obcych; będzie musiała posiadać najważniejsze obcojęzyczne publikacje bibljograficzne, historyczne, literackie, wogóle humanistyczne. Siłą rzeczy powstanie w niej przeto zawiązek «obcego działu* czy zasobu. Zresztą, jak wspomniałem, przeważna część druków, jakie wróciły czy jeszcze powrócą z Rosji, są to druki obcojęzyczne, niepolskie; wreszcie, takie również napłyną do Bibljoteki Narodowej z darów, z okazyjnych nabytków, ewentualnie także z akcji konserwatorskiej, jeżeli ta przyjdzie do skutku. Powstaje więc pytanie, jaki charakter powinien posiadać ten dział w obrębie Bibljoteki Narodowej? Czy go należy ograniczyć do tego, co się nań złoży z przypadku lub doraźnej potrzeby, czy też — i ewentualnie w jakim kierunku — należy go systematycznie uzupełniać i pomnażać.
W projekcie Dyr. Bernackiego z r. 1920 znajdujemy pod tym względem tezę, że Bibljoteka Narodowa powinna zawierać »literaturę pozakrajową, której wymaga rozwój naszej kultury, oraz literaturę obcą, niezbędną dla państwa polskiego w jego najróżnorodniejszych funkcjach* (/. c. str. 82). Z drugiej części tej tezy zdaje się wynikać, że projektodawca pojmuje Bibljotekę Narodową, w tym zakresie, jako instrument informacyjny dla naszych ciał ustawodawczych oraz dla centralnych władz państwowych. Czy to jednak byłoby wskazane? Mojem zdaniem, lepiej do tego celu nadają się bibljoteki specjalne, jakie siłą rzeczy wytworzyły się już w Warszawie, a więc Bibljoteka Sejmowa, bibljoteki różnych ministerstw, Centralna Bibljoteka Woj-