145
W CZASOPISMACH
Do grupy intelektualistów, ludzi bardzo aktywnych, znających się na sztuce i literaturze, zaliczono nauczycieli, lekarzy, pracowników naukowych, inżynierów i robotników wykwalifikowanych. Przyjmując wszelkie możliwe różnice językowe w zakresie pojęcia intelektualista, wyróżniki wyłącznie zawodowe przesądzające o zaliczeniu do tej grupy wydają się zbyt dużym uproszczeniem. Podobnie w grupie trzeciej: telewidzowie o nastawieniu konsumpcyjnym — znaleźli się razem studenci, emeryci, gospodynie domowe i robotnicy niewykwalifikowani. Ten wspólny mianownik dla zjawisk psychicznych i psychologicznych wydaje się również zbvt szeroki. Cytowany przez B. M. Firsowa podział jest dorobkiem innych uczonych radzieckich, ale włączony został, jako argument empirii do rozważań teoretycznych. Przewodnim motywem pracy uczonego radzieckiego jest humanistyczna troska o to, aby w pojęciach zbiorowych nie zagubić praw i potrzeb jednostki, stworzyć jak najlepsze warunki do indywidualnego rozwoju każdego człowieka.
OBOPiSP dorobek swój przedstawił poprzez pracę Haliny Zaleskiej „Społeczne oddziaływanie telewizji w ocenie odbiorców”. Jest to bardzo dobra praca — zarówno w logicznie przeprowadzonym wątku do-wodzeniowym, jak i w starannym przygotowaniu warsztatowym. W ocenie widzów telewizja ma przede wszystkim wpływ dodatni. Korzystne jej skutki szczególnie wysoko oceniają rolnicy. W upatrywaniu wpływu ujemnego telewizji na aktywność życiową oraz w zakresie kształtowania „gustów materialnych” słabo przeważa ocena ujemna. Z ocen odbiorców wypowiadanych na temat różnych aspektów telewizji wyłania się bogaty w szczegóły obraz odbiorców i złożone czynniki kształtujące ten odbiór. Na plus autorce trzeba jeszcze zapisać i to, że nie poddała się przemożnej sile powszechnie ustalonych stereotypów i naukowo spróbowała^ potwierdzić ich faktyczną wartość. Okazało się, że nie zawsze to, co powszechnie wiadomo, jest akurat prawdziwe — i tak twierdzenie, że telewizja demoralizuje młodzież, zdobyło tylko niewielu zdecydowanych zwolenników. Zyskała w ten sposób pełne uzasadnienie epinia autorki, że słuszne jest prowadzenie badań również w odniesieniu do takich zagadnień, co do których pozornie istnieje zgodna powszechna opinia.
Nowe pisma rodzi potrzeba społeczna i naturalną rzeczy koleją staje się zaspokojenie tej potrzeby. Osiągnięcie tego jest rzadkim i ogromnym sukcesem. Ale dzieje się również i tak, że zrodzone z potrzeby społecznej pisma poprzez swą działalność nowe potrzeby społeczne tworzą. Takich osiągnięć życzymy nowo powstałemu pismu.
Teresa Lisicka
ROCZNIK
HISTORII CZASOPIŚMIENNICTW A
POLSKIEGO
W ostatnim zeszycie kwartalnika z ub. r.* Szymon Rudnicki i Wiesław Władyka podjęli wspólnie pionierskie opracowanie prasy konserwatywnej Drugiej Rzeczypospolitej, przy czym pierwszy zajął się latami 1918—1926, drugi zaś z autorów przedstawił trzynaście następnych lat po przewrocie Piłsudskiego. Obie części różnią się zakresem tematycznym i konstrukcją. Zaznaczywszy trudność zdefiniowania tego, co uznamy za obóz konserwatywny (ponieważ konserwatyzm także w Polsce był różnie rozumiany), wychodzą autorzy z założenia, iż u nas konserwatyzm mógł się oprzeć jedynie na ziemiaństwie. Głównym celem konserwatyzmu stała się obrona przed reformą rolną, następnie zaś przed jej realizacją. Prasa była tu jedyną prawie możliwością dotarcia do zwolenników i sympatyków oraz propagowania swej polityki. Większość pism tej kategorii wydawały spółki akcyjne, jako na zewnątrz formalnie bezpartyjne. Kryterium zachowawczości sprowadza się w danych warunkach do reprezentowanej linii politycznej, tudzież do rozpoznania, kto dane pismo wydawał i finansował. Przegląd tytułów obejmuje również część prasy monarchi-stycznej, natomiast pomija prasę ziemiańską wydawaną przez Związki Ziemian czy Radę Naczelną Organizacji Ziemiańskich, choć zidentyfiko-
* Tom. XIV: 1975 zesz. 4, s. 409—541.
10 — Zeszyty Prasoznawcze