A w końcu może warto podkreślić charakterystyczną dla Irzykowskiego ruchliwość intelektualną, zainteresowanie różnorodnymi zagadnieniami: oprócz refleksji na temat wojny i jej związków z literaturą, oprócz zapisów dziennika intymnego interesował go stan polskiego języka (Poradnik dla purystów, 1917), projekt Akademii Literackiej w Polsce (polemika z Żeromskim, 1918) czy rozważania teoretyczne o społecznej funkcji organizacji jako takiej (Tajemnice organizacji, 1916). Do Polski wolnej Irzykowski wkroczył z animuszem i wkrótce przeprowadził się do Warszawy (1918).
Jellenta (Napoleon Hirschband) znalazł się w sierpniu 1914 roku w Warszawie; żona i synowie pozostali wówczas w Krakowie, on sam zamieszkał w Hotelu Europejskim i wiódł hotelowe, samotne życie. Co prawda — jak pisze Roman Taborski: „W pierwszych latach Wielkiej Wojny należał do najbardziej aktywnych i popularnych warszawskich prelegentów — m.in. wygłaszał w Teatrze Wielkim, Teatrze Polskim i w »Rozmaitościach« w związku z bieżącymi premierami, odczyty o Weselu i Wyzwoleniu, Nocy Listopadowej i Kordianie, o Wagnerze, Ibsenie i Maeter-lincku”14. Ale najważniejszym dziełem tamtych lat był pisany przez półtora roku pamiętnik, jak go sklasyfikował autor, dziennik raczej, jak wypadałoby go nazwać15, bo regularne zapisy na taki właśnie status wskazywały. Zatytułował go Jellenta: Wielki zmierzch — i jest opisaniem cywilnego doświadczania wojny, intymnym doznaniem szaleństwa świata, szaleństwa, które wymyka się znajomym formułom interpretacyjnym; jest opisem zagubienia w politycznych aliansach, zawirowania w strategiach postaw Polaków wobec wolnościowych oczekiwań.
Jellenta raz notuje ściszonym głosem odmiany samotności jednostki, którą historia chce zawłaszczyć, podporządkować, ubezwłasnowolnić, to znowu kompletnie ją ignoruje, izoluje i marginalizuje. Co pozostaje w tych okolicznościach? — zbuntowana bezradność, czyli jakiś zamiar aktywności, który nie może się ziścić, krzyk szeptem. W Wielkim zmierzchu tak przedstawiono to doświadczanie wojny-historii:
14 R. Taborsk i: Przedmowa. W: C. J e 11 en ta: Wielki zmierzch. Pamiętnik. Warszawa 1985, s. 11.
15 17 października C. Jellenta zanotuje, dając świadectwo świadomości genologicznej: „Pamiętnik mój siłą rzeczy zmienia się na dziennik” (Wielki zmierzch..., s. 73).
26