PAŃSIMO 65
granicach ich wspólnej podstawy, trudno wyjść. Każda laka próba jest równoznaczna z koniecznością odpowiedzi na pytanie o stosunek do tych syntez.
Idee J. Lelewela można poddać analizie, tylko stojąc bądź na jego stanowisku, bądź na pozycji M. Bobrzyńskiego - efekty nie będą jednak identyczne; tak samo snując refleksje nad myślą M. Bobrzyńskiego - inne tezy sformułuje zwolennik jego koncepcji, a inne przeciwnik lego stanowiska, opowiadający się za ujęciem J. Lelewela. Prawdopodobnie maksimum obiektywizmu, jaki można tu osiągnąć, zapewnia interpretacja koncepcji J. Lelewela przez pryzmat koncepcji M. Bobrzyńskiego -bądź odwrotnie.
M. Bobrzyński przeciwstawiając Lelewelowskiej idei „gminowladztwa” ideę „nowożytnego państwa prawnego”, przedstawia propozycję odmiennej filozofii dziejów — są to różne historiozolic. Nie jest jednak łatwo określić, w czym tkwi istota opozycji koncepcji państwa M. Bobrzyńskiego wobec koncepcji państwa J. Lelewela.
W rozumieniu M. Bobrzyńskiego państwo to stan zbiorowości - na wzór języka fizyki - dużego uporządkowania, czyli malejącej entropii, o małym prawdopodobieństwie, przeciwstawiony stanowi małego uporządkowania, a więc wzrastającej entropii, o dużym prawdopodobieństwie. Państwo oznacza lad w życiu narodu i społeczeństwa.
,Jakże często sięgam do Tacyta - pisze K. Grzybowski. - I jakże często Tacyt wraca, gdy trzeba tworzyć syntezy historyczne. Nie wracał do niego Machiavclli, wracał, republikanin, do Liwiusza. A wracał do niego Juslus Lipsius. I z przemyśleń Tacyta zrodziła się chyba hisloriozolia Naruszewicza, gdy znów z Liwiusza Lelewel -oczami Liwiusza patrzy przecież na dzieje Rzymu (...], na wzór zwycięskich plc-bejów kształtuje gminowladzlwo polskie. Do Tacyta zaś wracał Bobrzyński; powroty trwają. Tacyt jest wieczny. Na pytanie: dlaczego? egzystencja lista odpowie, że Tacyt jest historykiem »syluacji«; historyk odpowie, że jest kimś więcej. Jest chyba pierwszym historykiem, który w swym obrazie dziejów postawił jako centralny problem władzy, silnej władzy. Co to jest silna władza? Nie jest nią każda władza, która przeprowadza to, co chce, zmusza do milczenia przeciwników. Gdybyśmy szukali w wywodach Tacyta i w wywodach Bobrzyńskiego - odpowiedzi na to pytanie, brzmiałaby ona, po przetłumaczeniu na współczesne pojęcia: to laka władza, która ma oparcie w silach społecznych świadomych lego, czego chcą, i umiejących to, czego chcą, powiązać z poglądami i interesami społeczeństwa jako całości. Silna władza nic przeciwstawia się społeczeństwu, nie narzuca swych poglądów wbrew opiniom społeczeństwa, ale nagina ich sposób podawania do lego, co w społeczeństwie jest żywe, przekształca to, co jest tradycją w społeczeństwie, zgodnie z tym, w czym widzi współczesne jego potrzeby. I silna władza wie, że musi zaspokoić to, co grupa społeczna, na jakiej się opiera, uważa za swe istotne potrzeby, ale nic może tego czynić w sposób i w rozmiarach zubażających inne grupy społeczne. Silna władza w końcu wie, że winna być silna nie tylko wobec »nicrz.ądzących«, ale także wobec swego aparatu wykonawczego, że nie może się stać niewolnikiem tych, którzy mają być narzędziem realizującym jej cele.”|g7
107 K. ( i r z y h o w s k i: Silna władza (1^66). W: i d c in: Refleksje sceptyczne. T. 1. Warszawa 1^70, s. 55-56.
5 Synteza dziejów Polski...