I. Wstęp
Biznes to biznes. Nie ma biznesu „społecznego", „zielonego", „odpowiedzialnego". Zasada jest prosta: legalnymi środkami tak organizujesz pracę swoją i zatrudnionych u siebie osób, by maksymalizować zyski. Jeśli zyski są odpowiednio duże, a ty masz akurat gest, po opłaceniu danin i podatków, wynagrodzeń, zobowiązań, poczynieniu inwestycji itd. możesz część swoich środków przeznaczyć na cele charytatywne. Zresztą - nie oszukujmy się - podatki są tak wysokie, że ci, którzy z filantropii się utrzymują, nie powinni narzekać.
Jak często zdarza się Wam usłyszeć przedsiębiorcę wyrażającego poglądy zbliżone do powyższych? Przekonanie o nieprzenikalności świata twardych rozliczeń i świata dobroczynności (czy szerzej: odpowiedzialności społecznej i środowiskowej) wciąż jest niestety dość powszechne. I czasem nie można się temu dziwić. Zbigniew Gajewski z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w wywiadzie dla portalu Ekonomiaspoleczna.pl powiedział, że w Polsce wciąż dominuje pierwsze pokolenie przedsiębiorców, których celem jest przede wszystkim zdobycie kapitału. Najpierw trzeba odłożyć na tyle dużo, żeby móc sobie pozwolić na samorealizację. I na to po prostu musimy poczekać - mówi Gajewski.
Co więcej, trudno oczekiwać od przedsiębiorców, że zaczną skupiać się przede wszystkim na dobroczynności. Oni zresztą już czynią dużo dobrego: zatrudniają ludzi, dostarczają potrzebne usługi i produkty, płacą podatki krajowe i lokalne. Czy jednak odpowiedzialność społeczna (a nawet zaangażowanie społeczne) to tylko koszt? A może również inwestycja? I do tego - dobra?
Okazuje się, że tak. Przy czym odpowiedzialności społecznej nie należy rozumieć jedynie jako przekazywania ewentualnych nadwyżek na rzecz wybranych organizacji filantropijnych. Współczesna społeczna odpowiedzialność biznesu (ang. Corporate Social Responsibility -CSR) jest zresztą odległa od tradycyjnie rozumianej filantropii. To raczej strategiczne podejście, w którym przedsiębiorcy, uznając swoją rolę w społeczności, podejmują - najczęściej we współpracy z innymi organizacjami czy instytucjami - działania, które mają za zadanie redukować społeczne bariery rozwoju ekonomicznego.
Jak mówi Zbigniew Gajewski: Jeśli spojrzy się na firmę jako element systemu społecznego, to wydatki [na CSR] są uzasadnione. Nawet gdy zmniejszają się zyski konkretnego przedsiębiorcy, to poprawia się kapitał społeczny, poziom zadowolenia społecznego, rośnie poczucie życiowego bezpieczeństwa ludzi i ich skłonność do wydatków. A zatem jest to inwestycja przedsiębiorstwa w swój stabilny rozwój.
W Polsce jednak tak rozumiana społeczna odpowiedzialność biznesu jest wciąż rzadka. Przedsiębiorcy na co dzień mierzą się z problemami własnych firm. Wiele biznesów funkcjonuje 2-3 lata, trudno więc oczekiwać od właścicieli firm, żeby budowali relacje konsumenckie czy kontrahenckie w perspektywie kilkunastu lat. Wreszcie strategiczny CSR wymaga często doświadczonej kadry, na którą szczególnie małych i średnich przedsiębiorstw po prostu nie stać. „Inwestycja w swój stabilny rozwój" staje się więc za droga.