115
Obraz Internetu w oczach wielkomiejskiego non-usem
Moderator: Kogo można by nazwać prawdziwym internautą?
- Uzależniony o Internetu.
- Non stop siedzi.
-Jak tutaj dziecko wstanie, to nie pójdzie się umyć, zjeść.
- IInternet] wciąga bardzo.
-Ale nie każdego wciąga, jednych wciąga, drugich nie.
- To jest sprawa indywidualna tak jak hazard, jedni się temu poddają, a inni traktują to jak zabawę.
- Bo Internet też powiedzmy rodzaj hazardu, takie uzależnienie, ale jednych wciąga, drugich nie.
Jak widać, badani traktują „uzależnienie” jako możliwą, nie zaś konieczną konsekwencję używania Internetu. Jest to raczej przykład „niewłaściwego użycia”. To, co nazywają uzależnieniem, łączy się zapewne w pewien sposób z omawianym wcześniej wątkiem „nieobecności” internauty, która jest odbierana jako frustrująca i zagrażająca dla więzi, np. rodzinnych.
Drugim niebezpieczeństwem była obecność treści „tylko dla dorosłych”, które -niestety - mogą. być dostępne również dla dzieci. Trudno powiedzieć, by badani sami obawiali się obecności tych treści, chodziło raczej o możliwość zagwarantowania, aby dzieci nie oglądały czegoś, czego zobaczyć nie powinny.
Ale jak dzieci opowiadają o lej gne, co muszą tą koleżankę do trumny zakopać, tą grę zakazałabym chyba do 21 lal /.../.
[...] to dobra rzecz, ale trzeba mieć... rodzice powinni mieć oko, w co dzieci się bawią na tym Internecie i co robią. Bo ostatnio się s/ysz)’ naprawdę same złe rzeczy'. Względem młodzieży.
- Wchodzenie na te strony niekoniecznie dla dzieci.
- Nieodpowiednie na dzieci.
Wątek dziecka, który pojawia się przy tej okazji, jest dość złożony i cechuje go pewna ambiwalencja. Dziecko jest specyficznym „typem internauty” obecnym w doświadczeniu naszych badanych. Z jednej strony - jak wskazują powyższe fragmenty wypowiedzi - dziecko należy chronić przed niepożądanymi treściami oraz niewłaściwym (zbyt długim) użytkowaniem. Z drugiej strony, dzieci, mimo swej niedojrzałości, mają często (zwłaszcza w przypadku wnuków naszych badanych) daleko większe kompetencje w użytkowaniu komputera i Internetu. Powoduje to dodatkowe napięcie i niepewność. Kwestię tę dobrze ilustruje poniższy dialog:
- W ogóle pornografia...
- Jak ucinają głowy na żywo, można to ściągnąć.
- Dużo jest takich firnów, co narasta agresja w telewizji, a rodziców nie ma, dzieci są.